Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rodzina repatriantów zamieszka w Sierakowie?

Iwona Paroń
Radni podjęli uchwałę intencyjną podczas uroczystej sesji
Radni podjęli uchwałę intencyjną podczas uroczystej sesji Iwona Paroń
Rodzina repatriantów zamieszka w Sierakowie? O tym, że obietnice należy spełniać pamięta sierakowski samorząd. Mija rok od podjęcia uchwały intencyjnej i zaczynają się prace nad jej wdrożeniem w życie. Mowa o przyjęciu rodziny repatriantów. Sierakowianie chcieli aby święto związane z przekazaniem kompetencji w ręce obywateli oznaczało coś więcej niż uroczyste spotkanie. Pojawił się pomysł, aby 25 lat działalności zostało zaakcentowane najwyższym gestem. Jest nim pomoc Polakom, którzy opuścili kraj, ale nigdy nie zatracili w sobie polskości.

Rodzina repatriantów zamieszka w Sierakowie?

Przewodniczący Rady Gminy Sieraków Przemysław Góźdź zaproponował przyjęcie uchwały intencyjnej, w której zostanie wyrażona wola pomocy w repatriacji. Repatriacja to termin określający powrót do kraju ojczystego osób, które wskutek różnych przyczyn niezależnych od ich woli, znalazły się poza jego granicami. Co kierowało przewodniczącym?

- Pomysł przyjęcia w gminie Sieraków rodziny repatriantów, tj. Polaków wywiezionych na wschód Związku Radzieckiego z okupowanej po 17 września 1939 roku Rzeczypospolitej nie jest nowy. Pamiętam, ze swojej pracy w samorządzie, że około 10 lat temu sprawa ta była dyskutowana, ale nie udało się doprowadzić jej do szczęśliwego końca z kilku powodów. Gmina Sieraków, jak wiele innych gmin w tym czasie, borykała się z problemem braków środków na inwestycje, panowało duże bezrobocie, ale również nie było mechanizmów wspomagania chętnych do przyjęcia repatriantów gmin ze strony administracji wojewódzkiej i centralnej. Miałem jednak poczucie, że należy kiedyś do tego tematu powrócić, tym bardziej, że ciągle pojawiają się sygnały o poszukiwaniu przez Polaków, np. z Kazachstanu, możliwości powrotu do Polski. Najczęściej są to już potomkowie przymusowo wywiezionych do „Nieludzkiej Ziemi”, ale często nadal kultywujących język polski i zwyczaje przodków, więc ich asymilacja w Polsce byłaby znacznie łatwiejsze - komentował wówczas Przemysław Góźdź. Podczas spotkania radnych zapadła decyzja, aby poczynić realne kroki umożliwiające sprowadzenie rodziny do Sierakowa.

- Remontujemy budynek dworca PKP przystosowując go jako budynek mieszkalny. Być może jedno z mieszkań przekażemy rodzinie repatriantów. Mamy jednak nadzieję, że uda się znaleźć lokalizację w centrum miasta, co z pewnością ułatwi im adaptację - zaznacza burmistrz gminy Sieraków, Witold Maciołek.

Natomiast pracownicy UG w imieniu samorządu rozpoczynają rozmowy z instytucjami pomagającymi sprowadzić rodzinę, a także oferującymi pomoc w formie przede wszystkim finansowej.

- Zgodnie z decyzjami rządu dla 5-osobowej rodziny można uzyskać ponad 100 tys. zł pomocy finansowej na konkretne cele związane ze sprawami adaptacyjnymi. Jako samorząd niewiele, poza dobrymi chęciami i odpowiedzialnością za sprawy organizacyjne związane z ich przyjazdem i bytnością, musimy dołożyć, a więc pora działać - przekonywał przewodniczący.

Samorządowcy chcieliby, aby pojawienie się rodziny w Sierakowie miało miejsce jeszcze przed końcem kadencji, czyli do połowy 2018 roku. Termin wydaje się realny, chociażby ze względu na pomoc państwa w tych kwestiach.

Zmiany na trasie kolejowej Poznań - Warszawa

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto