Seria włamań do mieszkań w Międzychodzie - sprawcy zostali zatrzymani, usłyszeli zarzuty, a o ich dalszym losie zadecyduje dzisiaj sąd

O włamaniach informowaliśmy już w środowy wieczór 14 sierpnia, ale wówczas międzychodzcy policjanci byli oszczędni w słowach, bo - jak zastrzegali - trwały czynności zmierzające do ustalenia szczegółów sprawy.

Dziś wiadomo już, że dwóch mężczyzn, mieszkańców Warszawy, przyjechało do Międzychodu na "gościnne występy". W środowe popołudnie włamali się do pięciu mieszkań w Międzychodzie, skąd kradli głównie pieniądze, biżuterię i wartościowe przedmioty, które potem mogliby sprzedać w tak zwanym drugim obiegu. Jeden z nich ma 24 lata, drugi 26 lat. Ten starszy w trakcie włamań i kradzieży znajdował się pod wpływem alkoholu.

- Mężczyźni przyjechali do Międzychodu najprawdopodobniej w środę 14 sierpnia w godzinach popołudniowych. Włamali się do wytypowanych przez siebie mieszkań przy ulicy Dworcowej, Chrobrego i Daszyńskiego. Wybierali głównie mieszkania na parterze, gdzie były balkony, lub takie, gdzie były uchylone okna - opisuje proceder Przemysław Araszkiewicz z Komendy Powiatowej Policji w Międzychodzie.

Międzychodzkich policjantów o kradzieżach powiadomili mieszkańcy, którzy zauważyli splądrowane mieszkania. Ktoś także wydział bandytów.

- Mieszkańcy dokładnie opisali nam, jak mogli wyglądać sprawcy. Zrobiliśmy rozpoznanie ulic miasta i wkrótce na jednej z nich natrafiliśmy na auto na warszawskich numerach rejestracyjnych. To zwróciło uwagę policjantów. Okazało się, że w aucie przebywał jeden ze sprawców, który został zatrzymany - podkreśla Przemysław Araszkiewicz.

Po kilku godzinach w innym miejscu miasta policja zatrzymała drugiego ze sprawców. Nie stawiał oporu, choć widokiem policjantów był wyraźnie zaskoczony.

W środę i czwartek policjanci prowadzili czynności z mężczyznami, którzy zostali zatrzymani w policyjnym areszcie. 24-latek usłyszał zarzuty dokonania dwóch kradzieży z włamaniem, 26-latek dokonania trzech kradzieży z włamaniem. Grozi im do 10 lat więzienia. Międzychodzcy policjanci zastrzegają jednak, że sprawa jest rozwojowa i nie wykluczają, że liczba przestępstw, które popełnili zatrzymani mężczyźni, może jeszcze wzrosnąć.

Po przedstawieniu im zarzutów przez prokuratora, będzie wiosek o tymczasowy areszt dla złodziei. O tym, czy trafią do więzienia jeszcze przed sądowym procesem, dziś zadecyduje szamotulski sąd.