Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sierakowianie po raz kolejny pojechali śladami wysiedlonych Wielkopolan

Jarosław T. Łożyński
Sierakowianie pojechali śladami wysiedlonych Wielkopolan (9-11.08.2019).
Sierakowianie pojechali śladami wysiedlonych Wielkopolan (9-11.08.2019). Grzegorz Borowski / Przystań Chorzępowo
Sierakowianie po raz kolejny pojechali śladami wysiedlonych Wielkopolan, czyli... VI Doroczna Peregrynacja Śladami Wysiedlonych Wielkopolan Milanówek 9-11 sierpnia 2019.

12 grudnia 1939 roku z terenu powiatu międzychodzkiego zostało deportowanych przez niemieckie władze okupacyjne na teren tzw. Generalnego Gubernatorstwa około 1500 jego mieszkańców. Represja ta dotknęła całe rodziny, a wymierzona była szczególnie przeciw tutejszym elitom, które posiadając potencjał odtwarzania warstwy przywódczej społeczeństwa, w ocenie okupanta, stanowiła zagrożenie dla nowotworzonego porządku. Wyjątkowo niesprzyjające warunki atmosferyczne dodatkowo zwiększały wymiar niesprawiedliwości doznawanej przez najbardziej patriotyczne warstwy społeczne i stawały się bezpośrednią przyczyną licznych przypadków śmierci.
Pierwszym etapem deportacji stał się Niepokalanów, w którym okupanci niemieccy upatrzyli sobie doskonałe miejsce na poniżenie i odczłowieczenie bezbronnych, zgłodniałych i zziębniętych ludzi. Sądzono, że brak zaspokojenia elementarnych biologicznych potrzeb wyzwoli odruchy wrogości i agresji. Tutaj niemiecka strategia systemowego wyniszczania Polaków zupełnie zawiodła. Nieludzkie warunki egzystencji wzmogły solidaryzm, potrzebę opieki nad najsłabszymi. Powstał samorzutnie obywatelski komitet samopomocy, który zadbał o aprowizację, a w późniejszym czasie rozumne i odpowiedzialne rozśrodkowanie wysiedlonych. Całości zmagań o przetrwanie towarzyszyła opieka duchowa ojców franciszkanów pod wodzą jeszcze nie uwięzionego wówczas o. Maksymiliana Marii Kolbego.

Przed końcem grudnia 1939 r. wszyscy stłoczeni w nieprzystosowanych do tego celu zabudowaniach klasztornych zostali rozwiezieni po okolicznych wsiach i miasteczkach. W warunkach ostrej i śnieżnej zimy przebycie kilkunastu, a niekiedy nawet trzydziestu kilometrów było wielką próbą, której wszyscy nie podołali. Przy dwudziestostopniowym mrozie niemowlęta, starcy i dzieci przeziębiały się i niebawem umierały. Wśród miejscowości do której trafiali wysiedleni były m.in. Grodzisk Mazowiecki, Milanówek, Jaktorów, Żyrardów, Wiskitki, Drybus i wiele, wiele innych.
W okresie późniejszym, już na wiosnę 1940 r., znaczna część wysiedlonych Wielkopolan zaangażowała się w antyniemiecką działalność konspiracyjną w strukturach Polskiego Państwa Podziemnego. Ich biegła znajomość języka niemieckiego bardzo ułatwiała to zadanie. Wielu z nich opłaciło to ofiarą życia. Apogeum tej ofiary był czas Powstania Warszawskiego, kiedy to liczna grupa, głównie młodzieży wielkopolskiej, uczestniczyła w walkach, ponosząc znaczne straty.

Poczynając od roku 2014 r. spontanicznie zawiązana grupa przyjaciół z Sierakowa postanowiła nawiedzić miejsca związane z losem osób wysiedlonych, często członków swoich rodzin: dziadków, rodziców, wujków… Odszukać domy, w których znaleźli schronienie; ludzi, którzy nie odmówili im pomocy; parafie, w których odzyskiwali wiarę i nadzieję; cmentarze, na których spoczęli najsłabsi.

Ponadto celem pierwszego, jak i kolejnych wyjazdów było oddanie im należnej czci, przywrócenie pamięci o ich heroizmie, budowa etosu ich walki o odzyskanie godności, człowieczeństwa, wolności, a w ostatecznym rozrachunku i niepodległości. Znaczną pomocą w tych poszukiwaniach był wydany wówczas „Sierakowski Zeszyt Historyczny” nr 11, traktujący o wysiedleniach z grudnia 1939 r.

Tegoroczna peregrynacja zbiegła się z 75-rocznicą działań powstańczych na terenie nie tylko Warszawy, ale i Puszczy Kampinoskiej oraz zachodniego Mazowsza. Tutaj zginęli, walcząc w szeregach Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych m.in. chłopcy z naszego powiatu: Janek Garstecki (Sieraków), Zdzisiu Brzozowski (Głażewo), Jurek Mieczkowski (Lutomek). Tutaj była aresztowana i zamęczona w Auschwitz Jadzia Tymkówna (Międzychód). To tylko niektórzy z nam znanych. Nikt z nich w momencie śmierci nie przekroczył dwudziestego piątego roku życia!

Zorganizowany w tym roku wyjazd był również szczególny tym, że z grona jego dotychczasowych uczestników ubył na zawsze świadek tamtych wydarzeń, sierakowianin, pan Ludwik Hoffmann. Jego marzeniem było, aby Chór im. B. Dembińskiego, w którym śpiewał ponad pół wieku, mógł zaprezentować się w Milanówku podczas uroczystości 10 sierpnia.

W tym dniu bowiem upamiętnia się tam żołnierzy Armii Krajowej, którzy zginęli podczas likwidacji przez Niemców zakonspirowanego magazynu broni, w którym przechowywana była broń z brytyjskich zrzutów lutniczych, broń, która przerzucona miała być do walczącej Warszawy i Kampinosu. Wśród żołnierzy, obsługi tego magazynu, ofiarą niemieckiej zbrodni padł również sierakowianin, plut. pchor. Jan Garstecki ps. „Robotnik”. To upamiętnienie jego męczeństwa było przez lata głównym motywem organizacji tego wyjazdu.

Na koniec należy podkreślić, że realizacja tego wydarzenia byłaby znacznie trudniejsza bez wsparcia ze strony samorządów lokalnych Sierakowa, Milanówka, powiatu grodziskiego, a nade wszystko licznego grona życzliwych tej idei mazowieckich społeczników z duszą całego przedsięwzięcia – panią Marią Smoleń na czele.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto