Sokół Międzychód - Pyra Poznań 62:54. Twarda walka z juniorami

Pierwsze minuty sobotniego spotkania przebiegały zgodnie z planem. Sokół szybko wyszedł na prowadzenie 6:2 i wydawało się, że będzie spokojnie punktował młodych (rocznik 95-96) koszykarzy z Poznania. Nic bardziej mylnego. Miejscowi chyba nieco zlekceważyli rywali, którzy zanotowali aż 14-punktowy run, wygrywając ostatecznie pierwszą kwartę 12:19. W drugiej odsłonie Sokół Międzychód zaczął grać nieco skuteczniej. Poznaniacy byli wielokrotnie zatrzymywani na połowie gospodarzy i pomimo nieco słabszej postawy Jakuba Nowaka, mądra gra zespołowa pozwoliła Sokołowi niemal wyrównać stan meczu. Niestety w ścisłej końcówce drugiej kwarty juniorzy ze stolicy Wielkopolski trafiali celnie z dystansu, dzięki czemu ponownie wypracowali sobie pokaźną przewagę. Do przerwy Sokół Międzychód niespodziewanie przegrywał z Pyrą 26:34

Trzecia kwarta wreszcie przyniosła znaczną poprawę w grze miejscowych. Międzychodzianie musieli usłyszeć w szatni kilka cierpkich słów, bowiem po zmianie stron grali dużo agresywniej, skuteczniej, po prostu lepiej. Niemoc strzelecką przełamał Jakub Nowak, z dobrej strony pokazali się też Bartosz Gubernat i Daniel Cejba. Juniorzy z Poznania zostali stłamszeni i przegrali kwartę 17:10. Na 10 minut przed końcem mecz zaczynał się zatem niemal od zera. Na szczęście w gazie był Sokół Międzychód. Podopieczni duetu trenerskiego nie pozwolili już gościom rozwinąć skrzydeł, a sami wznosili się na wyżyny umiejętności, grając efektywnie, a także, co cieszyło licznie zgromadzonych kibiców, efektownie. Ozdobą spotkania był efektowny wsad Miłosza Sroczyńskiego, który został wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania. Sokół Międzychód wygrał ostatnią kwartę 19:10 i ostatecznie odniósł zwycięstwo 62:54.

Współpraca: Michał Marciniak