Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sokół Międzychód - Rawia Rawicz 67:71. Wyrównane starcie zakończone porażką

Redakcja
Sokół Międzychód musiał uznać wyższość Rawii
Sokół Międzychód musiał uznać wyższość Rawii Sokół Międzychód
Sokół Międzychód stoczył wyrównany bój z Rawią Rawicz. Niestety w decydujących fragmentach goście zachowali więcej zimnej krwi i zgarnęli komplet punktów

Sobotni mecz zapowiadał się niezwykle emocjonująco. Podopieczni Marcina Chodkiewicza podejmowali na swoim parkiecie Rawię Rawicz. Spotkania pomiędzy tymi zespołami zawsze są opatrzone dużym bagażem emocjonalnym. Do meczu tego z lepszym bilansem podchodzili goście. Sokół Międzychód niesiony dopingiem kibiców był jednak w stanie postawić się rywalowi.

Mecz od samego początku był bardzo wyrównany. Gospodarze próbowali trafiać głównie z dystansu, jednak próby te kończyły się niepowodzeniem. Wartość punktowa po stronie miejscowych rosła głównie po rzutach wolnych i składnych akcjach kończonych pod koszem. Spotkanie nie toczyło się w najszybszym tempie. Obie drużyny w pierwszej kwarcie zdobyły po 15 punktów.

W drugiej odsłonie Sokół Międzychód dalej próbował prostych środków i rzutów zza łuku. W ciągu czterech minut gospodarze próbowali aż sześciokrotnie trafić za trzy. Piłka wpadła do kosza dwukrotnie (Kalinowski, Nowak). W tym samym czasie duży problem z konstruowaniem skutecznych akcji miała też Rawia, która przez pierwsze sześć minut zdobyła zaledwie pięć oczek. Kibice oglądali w tej fazie festiwal nieskuteczności. Wszystko zmieniło się w końcówce tej kwarty, gdy Rawia włączyła wyższe obroty. Międzychodzianie nie trafiali, tracili piłkę i faulowali, a przyjezdni kompletowali kolejne oczka. Sokół Międzychód stracił w tej fazie osiem punktów z rzędu i zrobiło się 21:28. Na szczęście niemoc przerwał w końcu Jarosław Kalinowski, który trafił za trzy, a po celnym rzucie Adama Chodkiewicza zespół z Międzychodu znów był w grze (26:28).Ostatecznie na przerwę miejscowi schodzili ze stratą czterech oczek (28:32).

Tuż po zmianie stron zawodnicy Sokoła rozegrali jedne z najlepszych minut w tym spotkaniu. Agresywna postawa w obronie pozwoliła na kilka przechwytów, które kończyły się punktami. Sokół Międzychód szybko zniwelował straty i wyszedł nawet na prowadzenie 36:35. Rawia wróciła jednak do gry i po chwili poniwnie prowadziła różnicą czterech punktów - 37:41. W tym momencie znakomicie spisał się człowiek do zadań specjalnych - Bartosz Zawadzki, który dwoma celnymi trójkami ponownie dał gospodarzom prowadzenie - 43:41. W powietrzu wisiały ogromne emocje. Gdy wybrzmiała syrena kończąca trzecią kwartę, tablica pokazywała wynik 45:47.

Po pierwszej akcji Jakuba Nowaka w czwartej kwarcie Sokół Międzychód wyrównał i mecz zaczynał się jakby od nowa. Ta kwarta była zresztą kwintesencją koszykówki. Toczona w szybkim tempie, z mnóstwem zagrań, rzutów i punktów. Sęk w tym, że od stanu 47:47 goście zdobyli pięć oczek z rzędu, odskakując na niebezpiecznie wysokie w tej fazie meczu prowadzenie. Międzychodzianie próbowali utrzymywać tempo rywala, ale gra toczona punkt za punkt nic miejscowym nie dawała. Wysoki poziom skuteczności utrzymywali Adam Staśkowiak i Szymon Maciołek, którzy odpowiadali na wszelkie próby zniwelowania strat. W szczytowym momencie Rawia miała już przewagę ośmiu oczek (57:65). Z pomocą przyszli bracia Chodkiewiczowie, którzy zdobyli sześć oczek z rzędu i na 1,5 minuty przed końcem wlali jeszcze w serca kibiców nadzieję na korzystny rezultat. Niestety atmosfera siadła po celnym rzucie za trzy Jędrzeja Jankowiaka (1/6 w całym meczu). Pomimo ambitnej walki do ostatnich sekund losów starcia nie udało się już odwrócić. Sokół Międzychód przegrał z Rawią Rawicz 67:71.

Po 11 spotkaniach Sokół Międzychód zajmuje 8. miejsce w tabeli.

Sokół Międzychód - Rawia Rawicz 67:71
(15:15, 13:17, 17:15, 22:24)

Sokół: Kalinowski - 14, Kwiatkowski - 12, A.Chodkiewicz - 11, Zawadzki - 9, J.Nowak - 9, M.Chodkiewicz - 7, Wejman - 3, Adamski - 2, Smarzy - 0, Bielecki - 0
Rawia: Maciołek - 16, Staśkowiak - 13, Wielechowski - 11, Paszek - 10, Kuta - 8, Jankowiak - 7, Nowicki - 6, Kołakowski - 0, Samuła - 0, Jamroży - 0

Na czym polegają dobre maniery na drodze? Wyjaśnił to w "Dzień Dobry TVN" Wojciech S. Wocław, autor książki o savoir vivre. Jakie miejsce jest najlepsze w samochodzie dla pasażera? Jakie powinno się zająć w taksówce? Wocław opowiedział też, jak uczestnicy podróży powinni dzielić się kosztami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto