18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sokół pokonał Rawię Rawicz w ostatnim meczu sezonu 2011/2012 [GALERIA]

Leszek Furmann
10 marca trybuny międzychodzkiej hali zapełniły się kibicami Sokoła Marbo Międzychód. Wszystko po to, by po raz ostatni zobaczyć w akcji swoich ulubieńców i podziękować im za sezon. Ci, którzy zdecydowali się poświęcić sobotni wieczór na oglądanie meczu, żałować nie mogą.

Ostatni okrzyk "Sooo-kół!", ostatnie przyśpiewki kibiców, ostatnie punkty, syreny i ostatnie emocje. Meczem z Rawią Rawicz na własnym parkiecie Sokół Marbo zakończył sezon 2011/2012. Międzychodzcy koszykarze podeszli do spotkania bardzo osobiście i byli zdeterminowali do osiągnięcia korzystnego rezultatu. Miało to związek z pierwszym spotkaniem pomiędzy zainteresowanymi w Rawiczu, kiedy to doszło do poważnych starć, niemal rękoczynów pomiędzy zawodnikami obu zespołów. Poza tym "Sokoły" chciały podziękować swoim kibicom za wsparcie na przestrzeni całego sezonu oraz zakończyć go kompletem punktów u siebie. A co może być dla kibica lepszym prezentem niż dobra gra i zwycięstwo ich ulubieńców? 10 marca, godzina 18 - start.

Dobrze zaakcentować ostatnie spotkanie chciał także z pewnością miejscowy fanklub, który od pierwszych minut głośnym dopingiem wspierał koszykarzy z Międzychodu. Sokół od początku prezentował dobrą skuteczność rzutów z gry. Problemem w pierwszych minutach była za to gra na własnej tablicy. Goście zbierali stanowczo za dużo piłek w ataku, ale na szczęście nie potrafili zrobić z tego użytku w postaci punktów. Na cztery minuty przed końcem pierwszej kwarty gospodarze prowadzili 9:6. Chwilę później, dzięki skutecznej 2-punktowej akcji, Sokół miał już 5 oczek przewagi. Gdy wydawało się, że podopieczni Sławomira Szulczyka i Jacka Cejby przejmują inicjatywę w meczu, Rawia przeprowadziła dwa skuteczne ataki i zniwelowała stratę do zaledwie jednego punktu. W samej końcówce pierwszej odsłony 2 punkty dla Sokoła zdobył Sebastian Cejba. Tuż przed ostatnią syreną goście odpowiedzieli jednak celną "trójką" i po 10 minutach gry tablica świetlna pokazywała remis 13:13.

Druga odsłona wyglądała podobnie. Rawia nie prezentowała najwyższej skuteczności nie tylko rzutów z gry, ale także osobistych. Niestety koszykarze Sokoła wciąż mieli problemy ze zbiórkami, co uniemożliwiało im odskoczenie od rywala na kilka punktów. Wraz z upływem kolejnych minut wyrównany obraz gry coraz częściej skutecznymi akcjami zakłócali koszykarze z Rawicza. W pewnym momencie goście osiągnęli nawet 4-punkotwą przewagę. Niebezpieczeństwo szybko zostało zażegnane przez dwa dobre ataki Sokoła. Ostatnie słowo w pierwszej połowie należało jednak do gości. Na minutę przed jej końcem Rawia skompletowała akcję "2+1", dzięki czemu do przerwy prowadziła 30:33.

Wśród miejscowych kibiców często pojawiał się przesąd, iż trzecia kwarta jest piętą achillesową Sokoła. Fanklub zdecydował się przełamać tradycjonalizm i... zbojkotował doping w tej odsłonie, licząc na to, iż wpłynie to pozytywnie na postawę gospodarzy. Kwarta rozpoczęła się do dwóch punktów Daniela Cejby. Chwilowa radość została jednak zmącona odpowiedzią Rawiczan, którzy najpierw przeprowadzili skuteczny 2-punktowy atak, a chwilę później zdobyli kolejne 3 oczka. Tym samym przyjezdni odskoczyli Sokołowi na odległość 6 punktów, a fanklub wciąż milczał... Wraz z upływem kolejnych minut gra Sokoła wyglądała jednak coraz składniej. Rywale zaczęli odbijać się od szczelnej międzychodzkiej defensywy. W ataku nie brakowało skuteczności i kreatywności przy rozgrywaniu kolejnych akcji. Każda kolejna asysta była efektowniejsza od poprzedniej. Determinacja i wola walki doprowadziły w końcu "Sokoły" do wyrównania, ale to nie koniec. Kolejne celne rzuty i wreszcie twarda i agresywna postawa pod własnym koszem pozwoliły Sokołowi na objęcie wysokiego prowadzenia. Przed ostatnią kwartą tablica świetlna pokazywała wynik 52:45. Paradoksalnie wydaje się, że tym razem trzecia odsłona w wykonaniu gospodarzy była najlepszą w całym meczu.

Żeby świętować ostateczny triumf międzychodzianie musieli w ostatniej kwarcie obronić 7-punktową zaliczkę. Czwarta kwarta od początku do końca była bardzo emocjonująca, a gra toczyła się na zasadach Kodeksu Hammurabiego: ząb za ząb, punkt za punkt. Lepiej w tę odsłonę weszli Rawiczanie, którzy zdobyli cztery punkty z rzędu. Ku radości kibiców chwilę później tym samym odpowiedział jednak Sokół. Fanklub z całych sił próbował zagrzewać swoich ulubieńców do walki, deprymując przy tym, przy pomocy typowo koszykarskiego sloganu, gości. Sekundy upływały, a przewagę punktową wciąż miał Sokół. Każda skuteczna akcja przyjezdnych spotykała się z odpowiedzią podopiecznych Szulczyka i Cejby, i odwrotnie. Sytuacja zmieniła się dopiero na 3,5 minuty przed końcem meczu. 2-punkotwa akcja Rawiczan zmniejszyła ich stratę do Sokoła do 4 punktów. Gospodarze nie zdołali się zrewanżować zdobyczą punktową, stracili za to piłkę i, wskutek kontry, kolejne dwa oczka przewagi. Taki stan rzeczy utrzymał się praktycznie do ostatniej minuty meczu. W kluczowym momencie spotkania Sokoła nie zawiódł jednak jego lider. Tablica świetlna pokazuje wynik 65:63, do końca 1 minuta i 12 sekund. Błażej Daracz wybija się w powietrze zza linii 6 metrów, rzuca, a piłka wpada do kosza, co doprowadza miejscowych kibiców do ekstazy! Stało się praktycznie jasne, że to gospodarze zejdą z parkietu z tarczą. Taktyka gry faul w ostatnich sekundach nie przyniosła koszykarzom z Rawicza pożądanego efektu. Sokół wygrał ostatecznie 71:65.

Punkty - Sokół Międzychód:Cejba Daniel 17, Daracz Błażej 16, Adamski Adam 12, Mleczak Adam 7, Cejba Sebastian 7, Łabutka Michał 6, Mleczak Dawid 4, Piszczygłowa Mateusz 2, Szuflak Marcin 0, Kotowski Rafał 0

Powiedział po meczu Adam Adamski, koszykarz Sokoła:
Początek sezonu był w naszym wykonaniu bardzo dobry, zanotowaliśmy kilka zwycięstw, mieliśmy nawet aspiracje do walki o II ligę. Potem przyszła jednak fala porażek. Pojawiły się kontuzje, przyszedł dołek formy. Dopiero w końcówce zaczęliśmy się odbudowywać. Mamy nadzieję, że w przyszłym sezonie powalczymy o upragniony awans. Dzisiejszy mecz był naprawdę fenomenalny. Serdecznie dziękujemy kibicom za wsparcie i doping, mamy nadzieję, że nie poprzestaną na tym, co już dla nas zrobili i będziemy mogli na nich liczyć także w przyszłym sezonie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto