Puszcza Notecka, drugi co do wielkości las w Polsce, rozciąga się na długości 100 kilometrów, szerokości 20 kilometrów i zajmuje ponad 137 tysięcy hektarów. Położona jest z dala od głównych szlaków komunikacyjnych pomiędzy Piłą, Poznaniem i Gorzowem. Z Piły do serca Puszczy najłatwiej dostać się przez Wieleń drogą nr 135.
Puszcza Notecka, drugi co do wielkości las w Polsce, rozciąga się na długości 100 kilometrów, szerokości 20 kilometrów i zajmuje ponad 137 tysięcy hektarów
Można też obrać kierunek na Sieraków przez Czarnków i Wronki. I w tej właśnie właśnie części Puszczy Noteckiej, która zaczyna się na skraju Sierakowa, kwietniowy jeszcze weekend spędzili Przemysław Gawroński, Rafał Banaszak, Mariusz Łuczak i Bartosz Szutkowski z Grupy Wielkopolskiej Stowarzyszenia Polska Szkoła Surwiwalu.
SPPS to największe w Polsce stowarzyszenie zajmujące się surwiwalem, bushcraftem i edukacją plenerową. W Puszczy Noteckiej zorganizowali dwudniowy marsz na orientację.
Co surwiwalowiec zabiera ze sobą na dwa dni do puszczy?
- Zasada jest taka, że im więcej wiesz, tym mniej nosisz - mówi Bartosz Szutkowski, pilanin, członek Grupy Wielkopolskiej SPSS.
Zasada jest taka, że im więcej wiesz, tym mniej nosisz
- Jeżeli planujemy marsz na orientację, to musimy pamiętać o busoli i mapie. Niezbędny jest też turystyczny filtr do wody oraz zapas swojej wody, co najmniej cztery litry, bo najgorsze co może nas spotkać, to odwodnienie. Myśląc o noclegu warto zabrać ze sobą dobry śpiwór oraz folię NRC. Przyda się też znajomość technik rozpalania ognia.
A jak wyglądał ich marsz przez Puszczę Notecką?
- W pierwszy dzień pokonaliśmy 25 kilometrów w większości po nieprzetartych szlakach, z licznymi przeszkodami terenowymi, nawigując za pomocą mapy i busoli - relacjonuje Przemysław Gawroński, koordynator Grupy Wielkopolskiej SPSS. - Trasa była podzielona na pięć etapów.
W pierwszy dzień pokonaliśmy 25 kilometrów w większości po nieprzetartych szlakach
Na każdym z nich była wyznaczona osoba odpowiedzialna za utrzymanie właściwego kierunku marszu grupy. Była to też okazja poznania odludnych zakątków Puszczy Noteckiej. Nocleg spędziliśmy nad Jeziorem Barlin, skąd następnego dnia czekała nas dziesięciokilometrowa droga powrotna do punktu startu - kończy Przemysław Gawroński.
Przedzierali się przez las, pokonywali bagna, widzieli orła bielika. Przeżyli przygodę. Sprawdzili siebie. Nieprzypadkowo koordynator Grupy Wielkopolskiej zachęca: “Wyjdź z domu - zostań surwiwalowcem!”.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?