Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Targowisko miejskie w Międzychodzie nieczynne, ale... w dzień (nie)targowy takie słyszy się rozmowy...

Krzysztof Sobkowski
Krzysztof Sobkowski
Producenci żywności – głównie płodów rolnych – z powiatu międzychodzkiego domagają się od władz gminy Międzychód, by te zezwoliły na prowadzenie handlu na targowisku miejskim w Międzychodzie. Władze miejskie nie chcą się jednak na to zgodzić powołując się na względy bezpieczeństwa. Działa natomiast targowisko w Sierakowie (2.04.2020 - zdjęcie ilustracyjne).
Producenci żywności – głównie płodów rolnych – z powiatu międzychodzkiego domagają się od władz gminy Międzychód, by te zezwoliły na prowadzenie handlu na targowisku miejskim w Międzychodzie. Władze miejskie nie chcą się jednak na to zgodzić powołując się na względy bezpieczeństwa. Działa natomiast targowisko w Sierakowie (2.04.2020 - zdjęcie ilustracyjne). pixabay.com
Producenci żywności – głównie płodów rolnych – z powiatu międzychodzkiego domagają się od władz gminy Międzychód, by te zezwoliły na prowadzenie handlu na targowisku miejskim w Międzychodzie. Władze miejskie nie chcą się jednak na to zgodzić powołując się na względy bezpieczeństwa. Działa natomiast targowisko w Sierakowie.

Od 13 marca władze gminy Międzychód zawiesiły handel na targowisku miejskim w Międzychodzie. Miało to związek z wprowadzanymi przez rząd ograniczeniami wynikającymi z rozprzestrzeniania się w Polsce koronawirusa. Decyzja znacząco odbiła się na tych, którzy żyją z tego, co uda im na targowisku sprzedać, czyli m.in. rolnikach i ogrodnikach. Uważają, że jeśli władze gminy targowiska nie otworzą, to oni stracą środki do życia i źródła dochodu.

Jednym z nich jest Szymon Sołtysik z Sierakowa, który zajmuje się handlem nowalijkami.

- Dla mnie sprzedaż na targowisku to podstawa. Z tego utrzymuję całą rodzinę. Produkcja idzie pełną parą, jej koszty muszę ponosić, a nic z tego nie mogę sprzedać. Za miesiąc będę już miał wczesne truskawki i co mam z tym zrobić, wyrzucić? - dopytuje zmartwiony rolnik. - Targowisko nie działa już trzy tygodnie. Do domu przyjeżdża może 10 proc. moich klientów. Jeśli tak zostanie na dłużej, to nas za chwilę nie będzie. - Rozporządzenia wydanie 1. kwietnia pozwalają na to – by po spełnieniu różnych procedur – prowadzić sprzedaż na targowisku. I niektóre miasta mają targowiska czynne. Nie mogę więc zrozumieć tego, że władze Międzychodu nie chcą nam pomóc – podkreśla.

W podobnym tonie wypowiada się Pani Marzena z Międzychodu, której również zależy na funkcjonowaniu miejskiego targowiska.

- Obecnie mam w sprzedaży rzodkiewki i szczypiorek. Próbuję robić oferty przez portale społecznościowe i sprzedawać towar w domu z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa, ale to nie to samo co targowisko. Dla mnie to nie jest jasne. Markety mogą prowadzić sprzedaż, a my na otwartej przestrzeni nie możemy, choć moim zdaniem to o wiele bardziej bezpieczne, niż sprzedaż w zamkniętym sklepie – mówi.

Waldemar Kuczyński z Grobi na targu miejskim w Międzychodzie handluje każdego dnia od 16 lat. Jego specjalność do warzywa.

- Brak targowiska to dla mnie ogromne ograniczenie. Dla nas – producentów warzyw – sezon się dopiero zaczyna, ale ogrodnicy – producenci kwiatów – oni mają już pół sezonu w plecy. Zachęcam ludzi, by przyjeżdżali do mnie do domu, ale niewielu z tego korzysta. Na targowisku byśmy zadbali o przestrzeganie wszystkich procedur. Ludzi też na ulicach miasta jest mniej, więc dałoby się to jakoś pogodzić – mówi.

Cienia nadziei miejscowym rolnikom i ogrodnikom nie pozostawia jednak burmistrz gminy Międzychód, Krzysztof Wolny.

- Wprowadzony przez nas zakaz handlu będzie obowiązywał do odwołania. Rozumiem argumenty tych ludzi, ale nie mogę się na to zgodzić z wielu względów – mówi Krzysztof Wolny. - Straż Miejska nie jest już w dyspozycji burmistrza. Jak więc egzekwować zasady bezpieczeństwa na targowisku? Jak wpuszczać handlujących jeśli będzie ich więcej? Na targu najczęściej kupują ludzie starsi, którym w szczególności zleca się zostawanie w domach. Poza tym w takich miejscach płatności dokonuje się gotówką, a to kolejne zagrożenie. Rolnicy i tak mają tę możliwość, by sprzedawać swoje towary w domach. A co mają powiedzieć fryzjerzy czy kosmetyczki? Oni nie mogą prowadzić działalności wcale, a muszą płacić często czynsze. Pomoc dla tych wszystkich przedsiębiorców oraz rolników, musi być z poziomu państwowego – dodaje.

Co ciekawe, czynne jest targowisko miejskie w Sierakowie.

- Uznaliśmy, że skoro sklepy mogą działać, to handel na targowisku miejskim także. Oczywiście, co chcę zdecydowanie podkreślić, może się ta sprzedaż odbywać przy zachowaniu wszelkich zasad i rekomendacji władz państwowych – zaznacza dr Arkadiusz Świderski, zastępca burmistrza gminy Sieraków.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto