W efekcie w sobotę odbył się tylko jeden mecz. Deszcz przestał padać dopiero późnym popołudniem i wtedy na kort wyszli debliści Brian Battistone i Harsh Mankad oraz Rui Machado i Daniel Munozde la Nava. Wygrali ci drudzy 6:4, 6:4. We wczorajszym finale Portugalczyk i Hiszpan zwyciężyli rozstawionych z numerem 1 Amerykanina Jamesa Cerretaniego i Kanadyjczyka Adila Shamasdina 6:2, 6:3.
- W kalendarzu nie ma lepszego turnieju - chwalił po pojedynku Munozde la Nava.
Wczoraj przed finałem debla odbyły się półfinały gry pojedynczej. Oba były bardzo zacięte. Rosjanin Andrej Kuznetsow pokonał rozstawionego z "ósemką" Czecha Dusana Lojdę 6:3, 3:6, 7:6, a Niemiec Denis Gemelmayr wygrał z Munozemde La Nava 7:5, 5:7, 6:3.
W finale Denis Gremelmayr nadspodziewanie szybko, bo już po 51 minutach, pokonał Kuznetsowa 6:1 6:2. Niemiec nie krył zadowolenia, jednak nie można mówić o jakiejś wielkiej euforii z jego strony. Zawodnik stwierdził, że nie zdarzały mu się podczas meczu żadne błędy. Nic dodać, nic ująć - słowa godne mistrza. Gremelmayr za zwycięstwo zainkasował czek na 12 tys. 250 euro i 110 punktów do rankingu ATP.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
