Nie mówię też o licznych osobach szukających mocnych wrażeń i pchających się na miękki, ruchomy lód na jeziorze miejskim w celu zbadania czy się uda poznać z bliska działanie JRG Międzychód. Nie mówię też o licznych zagubionych alkoholowo-imprezowych wędrowcach przemierzających ścieżki z zabłąkaną miną typu "kim jestem i gdzie mieszkam", chodź to o ich działalności chciałbym się wypowiedzieć.
Wracając do mojego spaceru niedzielnego i obserwacji. Spacer jak spacer: dom - park - jezioro - biedronka - dom. Co do obserwacji to regularnie w niedzielę widać efekty działania bezmózgich troli pod postacią poprzewracanych ławek w parku, licznych powyrywanych koszy na śmieci i psie odchody(!), porozsypywanych samych śmieci. Spotyka się też skrajny debilizm, jak niszczenie znaków drogowych. Pomijam już tradycyjne darcie mordy na całe miasto przez liczne bandy napalonej hołoty wracającej z PKP.
Zawsze widząc takie debilne zniszczenia zastanawiam się po co to ktoś robi? (trole) I dlaczego ktoś, kto wie jak będzie, tego nie powstrzyma? (policja). Na koniec życzę wszystkim miłego manewrowania podczas spaceru pomiędzy pamiątkami po trolach.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?