Do zdarzenia doszło w czwartek 30 marca około godziny 4 rano. W tym czasie pod Międzychodem trwała wielka policyjna obława za podejrzanym po podwójne morderstwo Marcinem W. Na terenie objętym poszukiwaniami policja zauważyła osobową Toyotę. Nic dziwnego, że funkcjonariusze postanowili zatrzymać ją do kontroli drogowej.
- 24-letni kierowca, mieszkaniec powiatu międzychodzkiego, miał natomiast inne plany. Nie reagował na sygnały wydawane przez policjantów nakazujące zatrzymać pojazd. Gwałtownie przyspieszył. Wyjechał z lasu na drogę Międzychód – Sieraków, jechał w kierunku miejscowości Kłosowice, a następnie duktami leśnymi wyjechał w miejscowości Góra – opisuje przebieg zdarzenia mł. asp. Justyna Rybczyńska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Międzychodzie.
Mężczyzna uciekał przed policją, uderzył w ogrodzenie posesji w Górze pod Sierakowem
Kiedy 24-latek dojechał do Góry, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w ogrodzenie jednej z posesji, po czym jeszcze próbował uciec z miejsca zdarzenia.
- To mu się jednak nie udało. Został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Od 24-latka wyczuwalna była woń alkoholu. Po przeprowadzonym badaniu okazało się, że ma on w organizmie prawie promil alkoholu. Ponadto nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami – zaznacza Justyna Rybczyńska.
Co ciekawe, mężczyzna podróżował z kobietą, która posiadała uprawnienia do kierowania pojazdami i była trzeźwa.
- Za spowodowanie kolizji mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 1,5 tys. zł. Za kierowanie pojazdem bez uprawnień i w stanie nietrzeźwości odpowie natomiast przed sądem – dodaje oficer prasowy KPP w Międzychodzie.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?