W gminie Międzychód od 1. kwietnia ma ponownie działać uliczne oświetlenie w nocy. I nie ma to być prima aprillisowy żart

Pod koniec 2022 roku władze gminy Międzychód zapowiedziały oszczędności. Jedną ze składowych oszczędzania było wyłączenie ulicznego oświetlenia w całej gminie pomiędzy godziną 23:30 a 5 rano, co od początku nie podobało się mieszkańcom. Ludzie skarżyli się na to, że muszą oświetlać sobie drogę do pracy latarkami i że w mieście jest przez to niebezpiecznie. Podkreślali, że prognozowane oszczędności nie są tego warte i postulowali wyłączanie co drugiej, co trzeciej, czy co piątej lampy, ale nie wszystkich. Burmistrz Krzysztof Wolny tłumaczył jednak, że wyłączone zostały wszystkie lampy, bo było to najłatwiejsze technicznie i najbardziej korzystne finansowo, bo chodziło o jak największe oszczędności.

Teraz władze wycofują się z pomysłu. Od 1. kwietnia nocne oświetlenie w całej gminie ma działać bez wyłączania i nie jest to prima aprillisowy żart.

Ile gmina Międzychód rzeczywiście zaoszczędziła pieniędzy na wyłączeniu ulicznych lamp w nocy na sześć miesięcy?

- Precyzyjnie będzie można to wyliczyć po 1. kwietnia, ale zakładamy, że będzie to około 40 proc. w skali roku – mówi burmistrz Krzysztof Wolny.

Wcześniej gmina Międzychód zakładała, że oszczędności będą na poziomie 30 proc. W gminie Międzychód jest około 1800 lamp. Około 600 to własność gminy Międzychód i są to lampy ledowe. Pozostałe są własnością spółki Enea, ale gmina musi płacić za zużyty przez nie prąd.

Czy nocne oświetlenie gminy Międzychód, które ma ponownie zostać włączone od 1. kwietnia, zostanie znów wyłączone na okres kolejnej zimy?

- Na razie włączamy lampy bezterminowo. Będziemy na bieżąco analizować sytuację – mówi Krzysztof Wolny.