Walka o pogotowie trwa

Firma Obst Ambulans Union (nowe pogotowie ratunkowe w powiecie międzychodzkim) nie zgłosiła swojej działalności do odbioru sanitarnego, a mimo to obsługuje mieszkańców naszego powiatu, którzy potrzebują nagłej pomocy medycznej. Potwierdził to podczas ostatnich sesji starosta międzychodzki – Julian Mazurek, a także państwowy powiatowy inspektor sanitarny – Ewa Matuszak. Artur Obst, przedstawiciel nowego pogotowia w powiecie zaprzecza i zapewnia, że wszelkie dokumenty niezbędne do rozpoczęcia działalności w naszym powiecie, posiada.

Temat wzbudził emocje zarówno podczas sesji Rady Miejskiej Międzychodu (13 lipca), jak i Rady Powiatu Międzychodzkiego (14 lipca). W obu przypadkach na pytania rajców odpowiadał starosta międzychodzki Julian Mazurek.

– Teraz jeżdżą budy – stwierdził przewodniczący Rady Miejskiej Międzychodu, Zygmunt Mleczak. – Pewnie są sprawne, ale nasze karetki wyglądały zdecydowanie lepiej. Dlaczego nasza jednostka nie wygrała przetargu? Być może trzeba to zgłosić do prokuratury. Może są przesłanki popełnienia przestępstwa? – dopytywał.

– Konkurs ogłoszony przez NFZ to nie taki konkurs, jak w samorządach. U nas procedury są przejrzyste. NFZ ma procedury tajne – wyjaśniał Mazurek. – Było odwołanie szpitala do NFZ w Poznaniu. Nie uznano tego. Uważamy, że wojewoda wielkopolski nie dopełnił obowiązków bowiem firma Obst Ambulans Union nie dysponuje siedzibami, które zgłosiła do konkursu. Potwierdził to nasz sanepid na początku lipca. Na przykład w Sierakowie firma Obst Ambulans Union działa w sklepie z częściami samochodowymi. Medycy mają wspólne pomieszczenia z pracownikami tych miejsc. Wystąpiłem więc do wojewody o wykreślenie tej firmy z działalności w Międzychodzie – podkreślał starosta.

Ewa Matuszak, państwowy powiatowy inspektor sanitarny zaznacza: – Zgodnie z przepisami firma Obst Ambulans Union nie zgłosiła swojej działalności do odbioru sanitarnego celem wydania decyzji do ich użytkowania w tym zakresie. Wysłałam więc pismo do przedstawiciela firmy z prośbą o ustosunkowanie się do tego. Czekamy na odpowiedź. Od tego będą bowiem zależały nasze dalsze kroki – podkreśla.

– Jeśli będzie trzeba, to przejdziemy całą drogę administracyjną – zaznacza z kolei Julian Mazurek. – Mamy jednak za mało dowodów na to, by zgłaszać sprawę do prokuratury – stwierdził. – Wojewoda w odpowiedzi musi wydać postanowienie z informacją, dlaczego nie chce wykreślić tej firmy z rejestru. Od tego możemy się odwołać do Ministra Zdrowia i to na pewno zrobimy. Równolegle szpital odwołał się do prezesa NFZ w Warszawie. NFZ na odpowiedź ma miesiąc – dodał.

Co na to firma Obst Ambulans Union? – Oczywiście, że posiadamy wszelkie niezbędne dokumenty do prowadzenia naszej działalności, także te sanitarne. Inaczej wojewoda wielkopolski nie mógłby nas nawet wpisać do rejestru działalności medycznej. Na zarzuty, które międzychodzki sanepid i starosta powiatowy czynią pod naszym adresem, odpowiedział już wielkopolski NFZ w odwołaniu szpitala. Nie wiem więc o co chodzi. Mało tego! Niedawno mieliśmy kontrolę wojewody w naszej firmie, która trwała cały dzień. Służby wojewody sprawdzały nasze karetki, a także ich miejsca stacjonowania. Nie znaleziono jednak żadnych uchybień – wyjaśnia Artur Obst.

Co dalej? Nie wiadomo. Wszystko zależy od tego, co zrobi wojewoda i jaką odpowiedź od firmy Obst Ambulans Union otrzyma międzychodzki sanepid, a także jakie będzie stanowisko NFZ_w Warszawie.

– Gdybyśmy wygrali, to wcale nie oznacza, że wróci szpitalne pogotowie – zaznacza Julian Mazurek. – Wtedy będzie po prostu nowy konkurs. Do tego czasu na pewno będzie działała firma Obst Ambulans Union, która ma kontrakt do końca 2012 roku.