Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warta Międzychód - Leśnik Margonin 5:0. Pogrom po przerwie [GALERIA]

Redakcja
Warta Międzychód rozbiła Leśnika
Warta Międzychód rozbiła Leśnika Leszek Furmann
Warta Międzychód zgodnie z planem pokonała wysoko Leśnika Margonin. Piłkarze Sławomira Dyzerta mieli przewagę przez 90 minut, ale udokumentowali to dopiero w drugiej odsłonie.

Znakomicie dysponowana Warta Międzychód w sobotę podejmowała na swoim terenie Leśnika Margonin. Od pierwszych minut widać było różnicę klas dzielącą obecnie obie drużyny. Gospodarze udowodnili swoje aspiracje do walki o najwyższe cele.

Od pierwszych minut Warta Międzychód miała wyraźną przewagę. Kibice, którzy nie przestraszyli się potwornego zimna, na własne oczy zobaczyli, dlaczego Leśnik zajmuje ostatnią pozycję w tabeli. Goście sami postawili się na straconej pozycji, przyjmując od pierwszych minut defensywną postawę. Warta Międzychód grała kombinacyjnie, z polotem i pomysłem. Do pełni szczęścia zabrało tylko goli. Bramką pachniało nie raz, ale gospodarze nie mogli się wstrzelić i udokumentować zdecydowanej przewagi. Ostatecznie w pierwszej części gry fani nie doczekali się goli, ale wszyscy widzieli, że jest to kwestią czasu.

Zawodnicy Warty rozgrzali się w szatni i na drugą połowę wyszli z prostym celem: zniszczyć rywala. Sygnał do ataku dał sam kapitan, Jakub Nabzdyk, który już w 47 minucie wykorzystał dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego i strzałem głową wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Worek z bramkami otworzył się na dobre. Przez całą drugą połowę gra toczyła się wyłącznie na połowie Leśnika, a Adam Makuchowski o mało nie zasnął w bramce. W 58 minucie Adam Jenek powinien podwyższyć prowadzenie. Sierakowianin stanął oko w oko z golkiperem gości, ale jakimś cudem nie zdołał go pokonać. Pięć minut później niefrasobliwość swojego kolegi poprawił Jarosław Krysiak, który wpadł w pole karne i mierzonym strzałem zmienił wynik na 2:0. W 67 minucie na listę strzelców wpisał się także Bartosz Nowak, wykorzystując świetne podanie Szymona Nabzdyka. Warta Międzychód nie zamierzała odpuszczać. Prawdziwą perełką była bramka Nowaka z 75 minuty. Młody napastnik z Kwilcza otrzymał piłkę w okolicach środka pola, podprowadził ją do pola karnego i pomimo asysty czterech obrońców zdołał dojść do pozycji strzeleckiej i pokonać bramkarza Leśnika. Ostatnim gwoździem do trumny gości było drugie trafienie Jarosława Krysiaka, który zwieńczył ładną, kombinacyjna akcję Warty. Piłkarze z Międzychodu zdemolowali w drugiej połowie rywali i tym samym zanotowali już dziesiąty mecz bez porażki (licząc spotkania ligowe i Puchar Polski). Oby tak dalej.

Warta Międzychód - Leśnik Margonin 5:0 (0:0)
Bramki: Jakub Nabzdyk (47'), Jarosław Krysiak (63', 81') Bartosz Nowak (67', 75')

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto