Warta wreszcie wróciła do Międzychodu. Spotkanie z Leśnikiem Margonin rozegrane zostało na nowej, fantastycznie przygotowanej murawie. Kibice oglądali poczynania piłkarzy z pobliskiego Orlika.
W związku ze zwycięstwami bezpośrednich rywali w walce o utrzymanie, trzy punkty w konfrontacji z Leśnikiem Margonin były dla gospodarzy na wagę złota. Warta Międzychód już w 8. minucie spotkania, po golu z rzutu karnego Jarosława Krysiaka, objęła prowadzenie. Niestety, 10 minut później goście odpowiedzieli golem wyrównującym, strzelonym głową po dośrodkowaniu z prawej strony boiska. Remis 1:1 utrzymał się do końca pierwszej połowy spotkania.
Tuż po wznowieniu gry Warta ponownie wyszła na prowadzenie, tym razem za sprawą gola Adama Jenka. Przez całą drugą połowę gospodarze utrzymywali jednobramkową przewagę, aż do felernej 92. minuty... Goście mieli swoją ostatnią szansę - rzut rożny. W pole karne Warty pobiegł nawet bramkarz Leśnika. Niestety, nieuwaga zawodników i bramkarza doprowadziła do tego, że goście zdołali wyrównać, a piłka została skierowana do siatki bezpośrednio z rzutu rożnego. Tuż po wyrównaniu sędzia zakończył spotkanie i gospodarze zmuszeni byli do przełknięcia gorzkiego faktu, iż zremisowali wygrany mecz.
Więcej w 91. wydaniu "Tygodnia międzychodzko-sierakowskiego"
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?