WOŚP Międzychód, Sieraków, Kwilcz, Chrzypsko Wielkie 2021, czyli... jak orkiestra zmierzyła się z wirusem w internecie

Sztab WOŚP w Międzychodzie zebrał w tym roku 130.937 zł.

W niedzielny poranek, jak tylko 92 wolontariuszy wyszło na ulice w gminie, to do wody Jeziora Mierzyńskiego wskoczyły morsy. Piękne słońce, ujemna temperatura – czego chcieć więcej? Aktywni mieszkańcy mogli wziąć udział w akcji Wyzwanie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i blisko 200 osób skorzystało z takiej formy pomocy. Trzeba było wrzucić do puszki minimum 20 zł, w ciągu tygodnia pokonać 29 km (osoba dorosła) lub 2,9 km (dziecko) i w nagrodę otrzymać pamiątkowy medal.

Prawdziwą furorę robiły aukcje, które zostały przeniesione do internetu. Tylko z samego portalu Allegro na konto sztabu wpłynęło ok. 24 tys. zł. Największą cenę osiągnął Szydełkowany Jurek Owsiak wykonany przez Weronikę Piturę z Szydełkowo - kolorowo – został wylicytowany za 2800 zł. 2250 zł zapłacono za wieczne pióro Radosława Sikorskiego, a 2200 zł za wannę firmy Marmite. Międzychodzki Klub MMA Devil wystawił na aukcje dwa vouchery na ćwiczenia w klubie z terminem ważności do końca istnienia klubu. Jeden został sprzedany za 1300 zł, drugi za 1125 zł.

Hitem był z pewnością kursujący ulicami miasta autobus „Ogórek”, a także wieczorny koncert – transmitowany on-line z Centrum Animacji Kultury w Międzychodzie – zespołu Sound’n’Grace. Warto też dodać, że dodatkowo artyści złożyli swoje autografy na fladze WOŚP, która została później zlicytowana za 1200 zł.

- O wiele więcej pracy niż zwykle musieliśmy włożyć w to, by ten finał przygotować. Koordynacja wszystkich działań i to jeszcze w wersji on-line wymagała ogromnego wysiłku całego sztabu ludzi. Ale już samo przeprowadzenie finału w internecie było o wiele spokojniejsze, niż finału w hali sportowej. Dziś już niemal każdy ma dostęp do internetu, więc może nawet taka forma przyjmie się w przyszłości? - mówi szef Sztabu WOŚP w Międzychodzie, Marcin Handzel.

Sierakowski sztab zebrał rekordową, imponującą sumę 76.574,48 zł. Dla porównania rok temu było to 49 tys. zł. Cieszą się z tego członkowie sztabu i trudno im się dziwić.

Sierakowski sztab także postawił na on-linową wersję tegorocznego finału, ale oprócz tego Przyjaciele WOŚP zaprosili mieszkańców na sierakowski rynek, gdzie można było zakupić zupy zasponsorowane przez lokalną gastronomię (KABI, Kuchnia ze Smakiem, SAVA). Było też stanowisko FOTO, Złota Rybka oraz loteria fantowa – ciasteczko z wróżbą. Nad Jezioro Jaroszewskie licznie przybywały osoby, które dzięki swojemu wysiłkowi „przekazywały” swoje kilometry, za co sponsorzy wpłacili pieniądze do puszki. Również dzięki morsującym osobom, sponsor przekazał do puszki datek.

- Łącznie zebrano 1194,22 km, osób morsujących dla WOŚP było 42 i dzięki temu na konto e-skarbonki WOŚP wpłynęła łączna kwota 6 tys. zł. Te wyjątkowe chwile wspierała restauracja Słoneczna dzięki, której można było skosztować pysznej zupy, czy napić się kawy lub herbaty. Na plaży można się też było ogrzać przy ogniskach i upiec kiełbaskę. Na koniec tego wyjątkowego dnia pożegnaliśmy go światełkiem do nieba dzieląc się zimnymi ogniami przy dźwiękach muzyki na żywo. Były to wyjątkowo wzruszające chwile, gdzie każdy z nas odczuwał, że warto dzielić się dobrem i jednoczyć w słusznej sprawie – mówi Marta Bilon, jedna z organizatorek.

W Sierakowie za największą sumę sprzedano koszulkę Jakuba Modera, piłkarza Lecha Poznań. Najpierw została wylicytowana za 1500 zł, po czym ponownie oddana na aukcję i ponownie sprzedana za 1400 zł. Razem więc to 2900 zł. Za 1200 zł „poszła” koszulka kolejnego sportowca – piłkarza Warty Poznań, rodowitego sierakowianina – Mateusza Spychały. 1000 zł zapłacono natomiast za body WOŚP.

Dzień zakończyło światełko do nieba na sierakowskim rynku i koncert.

- Trudno nam było przyjąć, że WOŚP będzie miał się odbyć w wersji internetowej. Żywy kontakt z ludźmi to był bowiem wyznacznik WOŚP i jej siła. Internet odkrył jednak nowe możliwości. Myślę, że nic tych relacji na żywo nie zastąpi, ale połączenie akcji on-line i na żywo to będzie przyszłość – podkreśla Elżbieta Cymanek, szefowa sierakowskiego Sztabu WOŚP.

Kwilecki Sztab WOŚP również zagrał na rekord. Mieszkańcy gminy Kwilcz zebrali w tym roku 47.130,37 zł (dla porównania w ubiegłym roku w Kwilczu też padł rekord i wynosił 34,7 tys. zł), ale ta kwota z pewnością się zmieni, bo do piątku trwa jeszcze jedna z aukcji w internecie, która w poniedziałkowy wieczór już była warta 350 zł.

W niedzielny poranek 30 wolontariuszy wyszło na ulice Kwilcza i Lubosza. Kwileckie Centrum Kultury i Edukacji zamieniło się w sztabowe studio, skąd nadawano on-line. Były koncerty, występy i pokazy.

Podczas aukcji najwyższą cenę osiągnął kupon na zakup okularów w Centrum Optycznym Michałowska z Pniew – 801 zł. Ofiarodawca kupnu w trakcie aukcji dołożył drugi taki sam kupon i oba łącznie zostały sprzedane za 1250 zł. Takie rzeczy dzieją się tylko na WOŚP. Oprócz tego 505 zł zlicytowany został masaż, a za 450 zł sprzedany został kubek termiczny WOŚP.

Szefowa Sztabu WOŚP w Kwilczu, Karolina Hutniczak przyznaje, że to co wydarzyło się Kwilczu, nawet dla samych organizatorów było ogromnym zaskoczeniem.

- Ja zdecydowanie wolę wydarzenia na żywo, bo baliśmy się o problemy sprzętowe, czy kłopoty z internetem. Ale totalnie zaskoczył nas odzew ludzi. Mieliśmy 105 przedmiotów na licytacje, a ponad 500 losów w loterii, kiedy w latach poprzednich było 200. Bardzo zaangażował się sołtys Kwilcza Zbigniew Janik i cały sztab ludzi, których nie sposób wymienić z imienia i nazwiska – mówi Karolina Hutniczak.

W gminie Chrzypsko Wielkie zebrano 10.729 zł i tu także kwota z pewnością się jeszcze zmieni, bo przez mniej więcej tydzień będą trwały jeszcze internetowe aukcje.

Chrzypski Sztab WOŚP jako jedyny w naszym powiecie nie zorganizował imprezy on-line. W zamian zaproponował pchli targ przy Gminnym Ośrodku Kultury i pokazy strażackie. Ponadto po wszystkich gminnych sołectwach przejechała prowadzona przez „Gang Dzikich Sielaw” parada.

- Ludzie niesamowicie na to zareagowali. Niemal wszędzie czekali na nas mieszkańcy. Dzięki temu nasza WOŚP dotarła do takich miejsc, do których nigdy wcześniej nie docierała. I wydaje się, że ten pomysł warto powtarzać – przyznaje Łukasz Majchrzak, szef chrzypskiego sztabu WOŚP.

Za najwyższe kwoty sprzedano w Chrzypsku Wielkim tablicę rejestracyjną z logo WOŚP – 202 zł oraz przejazd zabytkowym traktorem należącym do mieszkańca Chrzypska Wielkiego – 161,50 zł (ta aukcja nadal trwa).

- Zazwyczaj najwięcej pieniędzy zbieraliśmy podczas koncertów. W tym roku z tego zrezygnowaliśmy, bo działań on-linowych mieliśmy sporo ostatnio i chyba już wystarczy. Cieszymy się z naszego wyniku, bo to naprawdę dobry wynik jak na obecny czas – zaznacza Łukasz Majchrzak.