Wspólne śledztwo policjanta i wikariusza
W jednym z wronieckich kościołów od dłuższego czasu ginęły pieniądze. Chodziło o datki wrzucane przez wiernych do skarbon znajdujących się w świątyni. Kapłan sprawujący w niej posługę poprosił o pomoc w rozwikłaniu sprawy zaprzyjaźnionego policjanta z Pniew. Ten zainteresował się nią w czasie wolnym od służby.
Po przeanalizowaniu zapisów z monitoringu zawężono krąg podejrzanych. Funkcjonariusz wraz z księdzem przypuszczali, iż do kradzieży dochodzi późnymi wieczorami. W niedzielę, 9 maja około godziny 21.30 pojawili się przy kościele, by sprawdzić, czy złodziej znów spróbuje skraść pieniądze. Ich podejrzenia okazały się słuszne.
- Gdy tylko zauważyli, że nieznajomy wszedł do kościoła przez okno i próbował ukraść pieniądze, na miejsce wezwano policjanta z Wronek będącego w służbie. Funkcjonariusze weszli do kościoła, gdzie po sprawdzeniu wnętrza znaleźli ukrywającego się, leżącego na ziemi pomiędzy ławkami mężczyznę - informuje mł. asp. Sandra Chuda, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach.
Przy użyciu wędki "wyławiał" pieniądze ze skarbon
Sprawcą okazał się 33 - letni mieszkaniec Wronek. Sposób, w jaki mężczyzna kradł pieniądze ze skarbon wywołał niemałe zdziwienie. Nie pozostawił on po sobie zbyt wielu śladów, gdyż datki od wiernych "wyławiał" przy użyciu kawałka wędki.
- Mężczyzna został zatrzymany i przesłuchany, a sprzęt, którym się posługiwał został zabezpieczony. Usłyszał zarzut kradzieży. Za to przestępstwo polskie prawo przewiduje do 5 lat więzienia - tłumaczy mł. asp. Sandra Chuda.
Pomysłowemu złodziejowi przyjdzie zatem teraz słono zapłacić...
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?