Gdyby wartość alkoholu sprzedawanego na terenie Chodzieży podzielić przez liczbę jej mieszkańców (wliczając w to zarówno dorosłych jak i dzieci), okazałoby się, że w ubiegłym roku wydatki na alkohol wynosiły u nas średnio 1009 złotych „na głowę”!
Jak wynika z danych Urzędu Miejskiego, łączna wartość alkoholu sprzedanego przez chodzieskie sklepy i lokale w 2018 roku opiewała na kwotę 18 188 622 złotych, podczas gdy zaledwie rok wcześniej wynosiła 16 513 453 złote - co w przeliczeniu na mieszkańca dawało kwotę 906 złotych.
Tylko w ciągu dwóch ostatnich lat wartość kupowanego alkoholu wzrosła u nas o 11,36 procent. Jak przyznaje Urząd Miejski - jest to największy taki wzrost na przestrzeni ostatnich ośmiu lat.
- Statystycznie można przyjąć, że każdy mieszkaniec Chodzieży w roku 2018 kupował codziennie jedną butelkę piwa (przy średniej cenie piwa 2,76 złote) - brzmi informacja, opublikowana w miejskim informatorze „Nasza Chodzież”.
Jeśli już mowa o piwie, to w sumie w roku 2018 w Chodzieży sprzedane zostały prawie 3 miliony butelek tego trunku. Statystyczny chodzieżanin wypił zatem 163 butelki.
Rośnie sprzedaż „małpek”
Dane te wydają się szczególnie niepokojące w obliczu niedawnego raportu firmy Synergion. Zbadała ona rynek „napojów wyskokowych” pod kątem zakupu tzw. „małpek” - czyli niewielkich butelek wódki. Autorzy raportu doszli do wniosku, że „mała wódka” wykreowała nowe zachowania i zwyczaje konsumentów oraz ich stosunek do picia alkoholu.
Z raportu wynika, że mała wódka, dzięki powszechnej dostępności, niskiej cenie i poręcznemu formatowi jest niezwykle egalitarna. Kupują ją wszystkie grupy społeczne i zawodowe, choć różnią się między sobą sposobem kupowania i motywacją.
Według sprzedawców, których opinie wykorzystano w raporcie, zakupy rozkładają się na trzy pory godzinowe. Na pierwszą poranną falę przypada ok. 28 proc. zakupów, potem kolejno w godzinach „po pracy” - 36 procent i wieczorem po 18.00 kolejne 36 procent.
Piją i... śmiecą
Niewielkie butelki sprawiają, że Polacy piją alkohol śmielej. Wypicie małej buteleczki wydaje się niegroźne, co w efekcie może prowadzić do częstszego sięgania po alkohol.
- Szacuje się, że w Polsce mamy od 800 tys. do 1 mln alkoholików, z tym, że leczących się osób jest ok. 200 tys. Większość ludzi z tej całej populacji nie leczy się, bo się wstydzi, nie ma motywacji do leczenia - mówi dr Adam Kłodecki, specjalista psychoterapii uzależnień.
Wódki smakowe w małych pojemnościach najlepiej sprzedają się w sklepach małopowierzchniowych. Około 63 proc. sklepów trzyma małpki na dolnych półkach.
Jest jeszcze jeden aspekt związany z małymi buteleczkami wódki. Najczęściej ich nabywcy nie przynoszą ich do domu, ale piją pod sklepem czy w plenerze. Nierzadko zapominają także, do czego służy kosz na śmieci. Opróżnionych butelek możemy później znaleźć mnóstwo na osiedlach, w parkach czy przydrożnych rowach.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?