Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek motolotni w Mnichach we wrześniu 2010 roku - komisja obarcza winą pilota

Krzysztof Sobkowski
Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych zakończyła badanie wypadku motolotni z września 2010 roku. Jej zdaniem, przyczyną wypadku było obniżenie lotu poniżej wysokości bezpiecznej, które doprowadziło do zderzenia z latarnią i upadku statku powietrznego.

Przypomnijmy. We wrześniowe popołudnie, 12 września 2010 roku, około godziny 15.50 motolotnia Aircreation XP-15, lecąc z kierunku Kamionnej w stronę Chalina, na wysokości wysypiska śmieci ZUO Clean City w Mnichach zahaczyła o latarnię i spadła na ziemię. W wypadku ucierpieli pilot i turysta, który postanowił obejrzeć Pojezierze międzychodzko-sierakowskie z lotu ptaka.
Początkowo śledztwo skupiało się na awarii silnika, gdyż jak twierdził pilot, w ostatniej fazie lotu silnik zaczął się krztusić i „przyduszać” podczas dodawania gazu. Po dokładniejszym zbadaniu relacji pilota, komisja uznała jednak, że wersja ta jest niespójna, gdyż w przypadku problemów z silnikiem pilot powinien lądować na polach przed nim, a nie wykonywać skręt o 180 stopni, ryzykując utratę sterowności.
Po przeanalizowaniu wszystkich faktów stwierdzono, że najbardziej prawdopodobną przyczyną wypadku był niestety błąd pilota. W „Raporcie końcowym – zdarzenie 1054/10”, Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych (działająca w ramach Ministerstwa Infrastruktury) podsumowała swoje ustalenia w następujący sposób:
- „Kiedy motolotnia doleciała do drogi, pilot wypchnął sterownicę by gwałtownie zwiększyć wysokość lotu. W momencie stromego wznoszenia się i skręcania w lewo nastąpiło przeciągniecie, a następnie doszło do zderzenia ze słupem oświetleniowym stojącym przy południowej krawędzi drogi. Motolotnia zderzyła się końcówką prawej krawędzi natarcia skrzydła z górną częścią słupa oraz prawym podwoziem głównym z dolną jego częścią, zahaczając lewą końcówką skrzydła o ziemię. W następstwie jeszcze przez moment wznosiła się w niesterowalnym locie, zmieniając kierunek lotu o około 20 stopni w lewo i obracając się w prawo w osi pionowej. Motolotnia zderzyła się z ziemią ze stosunkowo małą prędkością w odległości około 55 m od słupa".
Jako sprzyjającą wypadkowi okoliczność komisja wymieniła również niedostateczne doświadczenie pilota motolotni, jak również znaczne zużycie eksploatacyjne sprzętu, pogarszające właściwości lotne motolotni. Zaznaczyć tu bowiem należy, że pogoda w dniu wypadku była dobra i w pełni umożliwiała loty. Niezależnie od tego, stwierdzono dodatkowo wiele braków formalnych, m.in. brak pozwolenia do lotów z pasażerami, wygaśnięcie pozwolenia na wykonywanie lotów motolotni, itd.
W swoim raporcie komisja nie zaproponowała żadnych zaleceń profilaktycznych dla motolotniarzy w naszym regionie. Pozostaje mieć jedynie nadzieję, że po wyciągnięciu wniosków podobne wypadki nie będą miały już miejsca. (Dziękuję, za nieocenioną pomoc w przygotowaniu tematu Remigiuszowi Grochowiakowi).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto