W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o planowanym przez Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Poznaniu remoncie promu. Jak nam wskazywano - naprawę zaplanowano od 11 lipca do 20 sierpnia. Zaś Remontu wymagają w szczególności elementy przekładni napędowych oraz przekładni podnoszenia klap wjazdowych wraz z rolkami prowadzącymi. Wymienione zostaną pokład oraz deski najazdowe, które uległy częściowemu zmurszeniu i pojawiły się dziury.
Wówczas sołtys Zatomia Nowego wyrażał obawy, czy w miejsce promu pojawi się jakaś łódź zastępcza, która pomagać będzie szczególnie starszym mieszkańcom wsi, którzy nie mogą pokonać kilkunastokilometrowej drogi, będącej alternatywą, by dostać się do lekarza, czy kościoła.
_- Jeśli nie, to nasi mieszkańcy, którzy nie posiadają samochodu zostaną odcięci od świata. To nie tylko kwestia przedostania się do Międzychodu na większe zakupy, ale też dojazd do lekarza, kościoła. A niestety dotarły do mnie takie informacje, że z dostępnością łodzi może być problem_ – mówił nam wówczas.
Przynajmniej na papierze wydawało się, że obawy są bezzasadne – na stronie internetowej WZDW, w dziale utrudnienia widniała informacja o tym, że łódź przewozowa będzie dostępna. Rzeczywistość okazała się jednak dla mieszkańców brutalna. Już 11 lipca po południu, a więc w dniu, gdy prom przestał kursować, sołtys Roman Rabcewicz mówił nam, że żadna łódź się nie pojawiła.
Co na to WZDW?
- Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Poznaniu rozważał wprowadzenie przeprawy zastępczej w postaci łodzi, jednakże miejscowe warunki terenowe budziły obawy, a wręcz nie gwarantowały należytego poziomu bezpieczeństwa dla użytkowników, w związku z czym odstąpiono od wprowadzenia takiej formy komunikacji w czasie planowanych prac remontowych. Jednocześnie informacja o zastępczej formie przeprawy pojawiła się na stronach WZDW przedwcześnie i niezwłocznie została skorygowana. Przerwa w funkcjonowaniu promu potrwa, jak zakładamy - najdalej do 20 sierpnia. Niemniej możemy zapewnić, że wykonawca prac jak i inwestor dołożą wszelkich starań, aby wykonać je w możliwie najkrótszym terminie – poinformował Zastępca Dyrektora Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Poznaniu Andrzej Staszewski – w odpowiedzi na nasze pytania, m.in. dlaczego łódź nie pojawiła się na rzece.
Tym samym koszmar mieszkańców się spełnił. Część z nich została odcięta od świata, bo ani pieszo, ani rowerem nie podejmą się dostania do miasta ruchliwymi drogami wojewódzkimi, do tego w upalne dni – narażając swoje zdrowie.
Sołtys Roman Rabcewicz przyznaje, że sprawa jest dla jego miejscowości priorytetowa i ani on, ani inni mieszkańcy nie zamierzają bezczynnie czekać na rozwój sytuacji.
- Przygotowujemy pismo do Marszałka Województwa Wielkopolskiego, będziemy prosić by przyjrzał się sytuacji i jakoś nam pomógł – mówi nam nasz rozmówca.
Sprawa jest rozwojowa i jeszcze do niej wrócimy. Tymczasem do dokończenia remontu promu pozostało niecałe 5 tygodni.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?