Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zespół Szkół w Kwilczu. Rodzice nie chcą łączenia klas

Iwona Paroń
Zespół Szkół w Kwilczu. Rodzice nie chcą łączenia klas
Zespół Szkół w Kwilczu. Rodzice nie chcą łączenia klas Iwona Paroń
Zespół Szkół w Kwilczu to jedna z dwóch placówek oświatowych w gminie, gdzie rodzice posyłają uczniów do szkoły podstawowej. W tym roku okazało się, że na ich dzieci czekają zmiany. Rodzice nie chcą jednak łączenia klas.

Zespół Szkół w Kwilczu mierzy się z problemem łączenia klas, którego nie chcą rodzice. W poniedziałek odbyło się spotkanie rodziców z dyrekcją szkoły i gospodarzami gminy oraz pracownikiem urzędu.

Wyrazicielem zdania zebranych rodziców był jeden z nich, ojciec dwójki dzieci, które dotkną zmiany. Przekazał on na ręce władz prośbę o odstąpienie od projektu arkusza organizacyjnego na rok szkolny 2015/2016, w którym przewidziano łączenie klas. Na wstępie spotkania zastępca wójta gminy Kwilcz Anna Korpik wyjaśniła, że celem spotkania nie jest dyskusja czy zmieniać liczbę oddziałów, ale ich skład osobowy oraz wychowawców klas, dając do zrozumienia, że próby przekonywania do odstąpienia od łączenia klas będą bezowocne.
Mimo to rodzice uczniów Zespołu Szkół w Kwilczu podjęli takie rozmowy dotyczące połączenia 13-osobowej klasy I składającej się z 6-łatków z uczniami klasy I C, która zostanie zlikwidowana i rozdzielona między klasy I A i I B. Łączenie klas dotyczyło też uczniów obecnej klasy III, ponieważ zamiast dwóch oddziałów w roku szkolnym 2015/2016 zostaną połączone w 32-osobowy oddział.

– Problem dotyczy łączenia klas. Już rok temu było wiadomo o 13-osobowej klasie i wtedy dyrektor nas zapewniał powołując się na informację od wójta, że 6-latki pójdą w jednej klasie, bez łączenia. Czemu nie myśleliście o finansach rok temu i nie jesteście w stanie dotrzymać obietnicy? Rozumiemy, że to bardzo mała klasa i trudno w tych warunkach ją utrzymać. Gdyby od razu było wiadomo, że nasze dzieci będą nierówno traktowane, nie zdecydowalibyśmy się posłać ich do szkoły – mówił rodzic. Odwoływano się do złamania obietnic sprzed roku.

– Ja obiecałem, że dzieci nie zostaną rozdzielone. Wiedziałem, że to będzie dla nich trudne, dlatego na rok z godziłem się na 13-osobową klasę – bronił swojego zdania wójt Stanisław Mannek. Dodał, że pierwszy projekt arkusza przewidywał rozdzielenie 6-latków, na co nie wyraził zgody.

Drugim równie gorąco omawianym tematem było utworzenie 32-osobowego oddziału.
– Jak Państwo logistycznie i wychowawczo to widzicie? Opieracie się tylko na finansach. Nam chodzi o wychowanie naszych dzieci, a nie „widzimisię”. Które klasy są przystosowane metrażowo? – kontynuowali rodzice.

Usłyszeli zapewnienia, że sanepid akceptuje takie rozwiązanie,a klasa jest przystosowana.

Zespół Szkół w Kwilczu to największa placówka oświatowa w gminie. Do tematu rodzice wrócą na spotkaniu w sierpniu, na które zaprosiła pełniąca obowiązki dyrektor Olga Lehmann.

Więcej o sprawie w TMS.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto