Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Afera Ajchlera? Zbigniew Ajchler: - To afera, której nie ma. Kto za nią stoi? Czas pokaże

Krzysztof Sobkowski
Krzysztof Sobkowski
Zbigniew Ajchler
Zbigniew Ajchler Grzegorz Dembiński
Rozmowa ze Zbigniewem Ajchlerem, niezależnym posłem na Sejm RP.

W czwartek 13 października dziennikarze Wirtualnej Polski ujawnili, że spółdzielnia rolna, w której jest pan prezesem i udziałowcem, podpisała umowę na poddzierżawę 250 ha ziemi, która należała do zasobów państwowych. Przy przekazaniu panu tej ziemi miano pominąć procedury, które obowiązują zwykłych rolników, którzy chcieliby taką ziemię dzierżawić. Mówiąc krótko, na dzierżawę trzeba ogłaszać przetarg, a na poddzierżawę już nie. Jako powód zasugerowano i wskazano pańską przychylność w ostatnim czasie dla obozu rządzącego PiS podczas głosowań sejmowych.

- To jest pomówienie. To są zarzuty wyssane z palca, a opublikowany artykuł jest po prostu obraźliwy. Spółdzielnia w Koszanowie, o której ziemie chodzi i spółdzielnia w Lubosinie, sąsiadują ze sobą ponad 60 lat. 3 lata temu Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa wszedł w posiadanie spółdzielni w Koszanowie. RSP w Lubosinie natomiast zgłosiła swój akces o poddzierżawienie tego gospodarstwa. Według mojej wiedzy nie było chętnych w całości na gospodarowanie tymi ziemiami. Czy mam rację? Stąd domyślam się, że KOWR jako dobry gospodarz, wydzierżawił te ziemie strategicznej spółce skarbu państwa Przedsiębiorstwu Rolniczo – Hodowlanemu Gałopol, a ta z kolei poddzierżawiła ziemię kontrolowanej przez siebie spółce – córce Green Lab, która miała do niej prawa do października 2022 roku. Według mojej wiedzy Green Lab z powodów ekonomicznych zrezygnowała z gospodarowania na tych gruntach. Wobec powyższego Gałopol zdecydował się wystąpić do KOWR o poddzierżawienie ziem RSP w Lubosinie. Nie jestem prawnikiem, by oceniać decyzje KOWR. Moje dotychczasowe prawie 30-letnie doświadczenia z ANR i KOWR są takie, że nie przyszłoby mi do głowy, by KOWR zrobił cokolwiek wbrew przepisom prawa. Wszelkie następujące terminy rozpoczęcia prac były związane ze zbiorem plonów z 2021 roku i terminami agrotechnicznymi zasiewów 2022. Teraz nagle wybucha „dmuchana” afera i niemal wszystkie media w kraju przedstawiają mnie, jako człowieka, który między innymi nadużywa swojej pozycji. Nic takiego nie miało miejsca. Moim zdaniem te decyzje wynikały z gospodarskiego podejścia KOWR i dbałości o mienie. Artykuł 23 Konstytucji RP mówi, że podstawą ustroju rolnego państwa jest gospodarstwo rodzinne. Podstawa to nie oznacza, że 100 proc. podmiotów. Jest także miejsce na inne. Według spisu rolnego, gospodarstwa rodzinne zajmują dziś ponad 97 proc. powierzchni użytków rolnych w Polsce. Reszta to spółki i inne podmioty, w tym spółdzielnie rolnicze, których jeszcze 30 lat temu było ich 4 tysiące, a dziś pozostało około 500. Ta cała reszta gospodaruje na ok. 1,5 mln ha ziemi. Rolnictwo spółdzielcze było niedostrzegane przez wszystkie ekipy rządzące od ponad 30 lat. W innych krajach spółdzielczość rozwija się doskonale. Przykładem jest tu Francja, Dania, Włochy, Japonia i Izrael. Rolnicy indywidualni są także zrzeszeni w spółdzielni, obok rolników spółdzielców. Oni też chcą się rozwijać, też mają swoje rodziny, które muszą utrzymać. Czy sam powód zrzeszenia jest wystarczający do tego, by spółdzielców wykluczyć z możliwości rozwoju? Moim zdaniem byłaby to dyskryminacja. Spółdzielnie też mają pełne prawo do nabywania i dzierżawienia gruntów w Polsce i nikt nie powinien im tego zabraniać.

Panie pośle, nikt nie mówi o zakazywaniu dzierżawienia, czy kupowania ziemi. Zarzut dotyczy wejścia w jej posiadanie bez procedur. Mówiąc wprost, czy pańska pozycja polityczna pomogła panu poddzierżawić tę ziemię od KOWR?

- Tak, jak już mówiłem – żaden z rolników nie zabiegał o te grunty. Bynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Spółdzielnia w Lubosinie chciała tę ziemię wydzierżawić od KOWR już rok temu. Moja pozycja polityczna nie miała na to zupełnie żadnego wpływu. Czynsz za tę ziemię jest bardzo wysoki i myślę, że to była przyczyna nikłego zainteresowania rolników, stąd nie rozumiem teraz takiego gwaru i nagłego rzekomego zainteresowania. Gdyby spółdzielnia weszła w posiadanie tej ziemi, to i tak proponowałbym KOWR, by około 50 ha poddzierżawić okolicznym rolnikom. Wąskie drogi i małe kawałki ziemi powodowałyby, że ułatwiłoby to gospodarowanie na niej.

Dziennikarze WP twierdzą, że w sierpniu podpisał pan umowę na poddzierżawę, całość obsadził, a 11 października KOWR nie przedłużył panu dalszej zgody na gospodarowanie, bo już sprawą interesowali się dziennikarze. Więc wychodzi na to, że wydzierżawił pan ziemię, uprawił i nie zbierając plonów oddał pan państwu?

- Teraz weszła w to polityka i dzieją się dziwne rzeczy, nawet niezrozumiałe dla mnie. Wrodzy mi politycy chcą przygotować sobie kampanię wyborczą na moich plecach i na moim nazwisku, jak choćby na przykład poseł Jakub Rutnicki z Platformy Obywatelskiej, który nagrywa filmy w mediach społecznościowych, chce się teraz kreować na strażnika praworządności, przestrzegania procedur i pseudo przyjaciela rolników. To, czy zostało złamane prawo, tak szumnie nagłaśniane, mogą sprawdzić odpowiednie zawodowe służby. Powtarzam raz jeszcze – terminy przejmowania tych ziem wynikają tylko i wyłącznie z terminów zbierania plonów przez poprzednią spółkę i posiadanego czasu władania ziemią, i terminów agrotechnicznych zasiewów kolejnych roślin po sobie. Dla niewtajemniczonych nie dziwię się, że może to być dziwne. Ta ziemia wróciła teraz do skarbu państwa. Co dalej? Nie wiem. Dla mnie samego to ogromne zaskoczenie. Działanie dziennikarzy i polityków nie wniosło nic, oprócz tego, że narobiło zamieszania. Spółdzielnia poniosła spore nakłady w dobrej wierze i normalnym jest, że gdyby to się stało, to będzie starała się to odzyskać. Moim zdaniem to „afera”, której nie ma. Kto za nią stoi? Czas pokaże.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto