Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bartosz Prętki trenuje i gra dla Rzemieślnika Kwilcz

Leszek Furmann
Leszek Furmann
Z Bartoszem Prętkim, trenerem i zawodnikiem klubu Rzemeślnik Kwilcz w jednej osobie, rozmawia Leszek Furmann

Od jak dawna jest Pan związany z Rzemieślnikiem Kwilcz?
- W roli trenera jest to mój pierwszy, debiutancki sezon. Jako piłkarz występuję w drużynie z Kwilcza już od 7 sezonów.

Skąd wziął się pomysł na objęcie funkcji trenera i czy ciężko jest łączyć obowiązki trenowania zespołu, a zarazem bycia jednym z piłkarzy?
- Obecny prezes, a dotychczasowy trener chciał zająć się młodzieżą. To stanowisko zrobiło się więc wolne. Po zastanowieniu zdecydowałem się objąć tą funkcję. Prawdę mówiąc na szczeblu A-klasy rola grającego trenera nie jest wyzwaniem. Myślę, że do poziomu okręgówki nie stanowi to problemu. Wyżej już nie, bo dużą rolę spełnia taktyka, a zawsze lepiej układać ją oglądając wydarzenia na boisku z boku. Oko piłkarza biegającego po boisku nie widzi wszystkiego.

Po świetnym sezonie, gdy Rzemieślnik był o krok od awansu, klub notuje tendencję spadkową. Z czego to wynika?
- Gdy graliśmy o awans do klasy Okręgowej, zespół był nieco inny personalnie. Było kilku chłopaków, którzy grali regularnie w podstawie. Mam na myśli Bartka Nowaka, który obecnie gra w Warcie Międzychód, Piotrka Bilana występującego w Warcie Sieraków czy Przemka Kordylę, który też ma za sobą grę w Międzychodzie. Gdy odeszli, skład mocno się uszczuplił, a w zamian przyszedł do nas w zasadzie tylko jeden piłkarz. Teraz problemem jest właśnie brak wyrównania pod względem ilościowym. Wiadomo, że gdy na treningu jest 12 czy 14 piłkarzy, można potrenować więcej elementów, niż gdy mam tylko 8 chłopaków.

No właśnie, jak wygląda frekwencja na treningach? W ciągu rundy jesiennej wiele się mówiło, że piłkarze nie chodzą na treningi.
- Treningi odbywały się systematycznie, z reguły w piątki. Na początku miałem na zajęciach 12-16 piłkarzy, potem było nieco gorzej. Prowadziłem nawet listę obecności. Raz chłopaków było więcej, a raz mniej. Gdybym miał sugerować się systematycznością w chodzeniu na treningi przy ustalaniu składu, to niektórzy piłkarze nie mogliby w ogóle grać. Nie ma co ukrywać, że grę w A-klasie z reguły traktuje się jako formę samozadowolenia.

Gdy ktoś ma do wyboru pracę i trening, to prawdopodobnie nie pojawi się na nim.
Dokładnie. Praca zawodowa nie może niestety być podporządkowana treningom czy meczom. Jeśli ktoś utrzymuje się z gry w piłkę lub jest to jego dodatkowy etat, to wiadomo, że inaczej to traktuje. Jestem zatrudniony daleko, bo za Poznaniem. Starałem się zjeżdżać na praktycznie wszystkie treningi, ale nie zawsze było to możliwe.

Czy to było zatem największym problemem w zakończonej rundzie? Co sprawiło, że zespół nie osiągał tak dobrych wyników, jakich od niego oczekiwano?
Jako powód kiepskiej postawy można podać brak zaangażowania na treningach. Brak systematycznego kontaktu z piłką zawodników uniemożliwia zbudowanie dobrej drużyny. Jest kilku ludzi, którzy regularnie przychodzą na treningi i widać różnicę pomiędzy ich przygotowaniem, a graczy, którzy są na zajęciach na przykład raz w miesiącu. Wiele spotkań przegrywaliśmy w drugiej połowie. Jeśli ktoś nie trenuje, to po godzinie gry nie ma już po prostu sił, żeby dalej biegać. Wiele
straconych w pierwszej rundzie wynikało też z braku dostępności wszystkich piłkarzy. Gdy skład był pełen, gra wyglądała lepiej. Problemem w niektórych meczach była też skuteczność, a w zasadzie jej brak. Pomimo przewagi nie potrafiliśmy wygrać niektórych spotkań.

Czy ma Pan już plan na drugą rundę? Co zrobić, by wyglądała ona lepiej?
Wszystkie drużyny w lidze prezentują wyrównany poziom. To, że teraz zajmujemy miejsce w końcówce stawki nie znaczy, że na koniec nie możemy być na 3. miejscu. Widać to zresztą po wynikach. Zespół potrafi przegrać 0:7, a za chwilę wygrać 5:0. Najważniejszy jest sezon przygotowawczy. Postaramy się go dobrze przepracować. Atmosfera w szatni jest dobra, a nastawienie jest pozytywne. Oceniając poziom zespołów w lidze myślę, że środek tabeli jest spokojnie w naszym zasięgu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto