Ceny choinek w powiecie międzychodzkim. Są w sprzedaży w Nadleśnictwie

Ceny choinek w powiecie międzychodzkim. - Nadleśnictwo Międzychód od początku grudnia prowadzi sprzedaż choinek. W szkółce leśnej w Kaplinie możliwe było nabycie choinek w doniczkach (jodeł: jednobarwnej, koreańskiej, świerków: serbskiego, srebrnego, białego), które cieszyły się dużym zainteresowaniem i obecnie nie pozostało już ich wiele do wyboru - informuje Agnieszka Winkler, St. Specjalista Służby Leśnej w Nadleśnictwie Międzychód.

Dodaje, że cena uzależniona jest od gatunku i wysokości drzewka i waha się w granicach 30 - 50 złotych za sztukę. Ponadto można jeszcze zakupić w niewielkich ilościach choinki świerkowe lub sosnowe bezpośrednio z gruntu w leśnictwach (po uprzednim uzgodnieniu telefonicznym z leśniczym).
Sprzedaż prowadzona jest także przez Nadleśnictwo Sieraków.

- Choinki można kupić w siedzibie Nadleśnictwa w Bucharzewie do godziny 14 każdego dnia roboczego. Została wyznaczona osoba, która odpowiada za dystrybucję drzewek. Warto podkreślić, że drzewka cieszą się dużym zainteresowaniem i każdego dnia kilkanaście osób dokonuje zakupu. Cena waha się w granicach 30 - 50 złotych - mówi Stefan Woźny, starszy strażnik leśny, Komendant Posterunku Straży Leśnej. Choinki pochodzą z plantacji Nadleśnictwa Sieraków założonych w okolicach wsi Tuchola i okolicach Sierakowa.

- Plantacje takie zakłada się np. pod liniami wysokiego napięcia, pod którymi ze zrozumiałych względów nigdy nie będzie wysokiego lasu - wyjaśnia Stefan Woźny. Odnosi się także do kwestii związanej z nielegalną wycinką lasów. - Prowadzimy patrole popołudniowe, które mają zapobiec takim incydentom i w tym roku nie odnotowaliśmy jeszcze tego rodzaju zdarzeń - mówi.

Inaczej wygląda sytuacja w Nadleśnictwie Międzychód.
- Niestety nadal dochodzi do incydentów nielegalnej wycinki choinek. Dzięki patrolom Straży Leśnej i monitoringowi lasu udaje się znaleźć sprawców tych działań. Za wjazd samochodem do lasu grozi mandat do 500 zł. Kradzież choinki to wykroczenie. Sprawę kieruje się do sądu, co skutkuje nałożeniem kary nawet do 5000 zł - informuje Agnieszka Winkler.