Podczas gdy inni bezczynnie marzą, on wziął los w swoje ręce. Na sukces trzeba ciężko zapracować. Jakubowi Zachciałowi pomógł też talent, dobry plan i odrobina determinacji. Właśnie dzięki temu Kuba z pewnością na długo zapamięta datę 1 kwietnia. I nie chodzi tu wcale o primaaprillisowy zwyczaj. Tego dnia w hotelu "Andersia" w Poznaniu organizowany był precasting do popularnego TVN-owskiego programu „Mam Talent”. Przebojowy nastolatek wsiadł więc w autobus i wyruszył w poszukiwaniu wrażeń.
– Postanowiłem i tym razem zrobić coś oryginalnego! Wybrałem piosenkę, w której nie tylko można wykazać się wokalem, lecz także pokazać się ze strony aktorskiej – wyjaśnia Kuba. Był to "Upiorny twist" Kabaretu Starszych Panów. Jakub dokonał charakteryzacji adekwatnej do treści. – Mój plan miał przynieść sukces, tym bardziej, że sam wpadłem na pomysł i sam też zrobiłem sobie ten obmyślony make-up: pół twarzy pomalowałem na biało-czarno, a druga połowa była „ładna” – tłumaczy. Dobrał też odpowiedni strój, a strzałem w dziesiątkę okazał się krawat w klawiaturę fortepianu. Tak starannie zaplanowany wizerunek od początku wzbudził zainteresowanie jego osobą, najpierw swoją uwagę skupiły na nim media.
Kuba pomimo obaw pomyślnie przeszedł selekcję. – „Jezusiu! Nareszcie ktoś fajny!” – te słowa od pani z selekcji nie zdążyły mnie podbudować, a już stałem w kolejnej sali i opowiadałem o sobie. Zacząłem śpiewać i grać (aktorsko). Śpiewało mi się naprawdę dobrze, a po członkach komisji widać było, że zdecydowanie im się podobało. Po występie usłyszałem tylko słowa „do zobaczenia”, i że do 11 kwietnia dostanę wiadomość, czy się dostałem – relacjonuje miedzychodzianin. Pozostało więc tylko czekać i zastanawiać się, czy przygoda z „Mam talent” to jednorazowe przeżycie.
Jakub nie musiał jednak zbyt długo się nad tym zastanawiać, bo już 4 kwietnia dostał wiadomość. Teraz śmieje się, że to 4 kwietnia zapadł mu bardziej w pamięć, bo poza przyjęciem go do programu zaproszono na nagrania, które ruszają już w czerwcu, a na ekranach zobaczymy go jesienią. Wszyscy trzymamy kciuki i życzymy Kubie, żeby jego romans z „Mam talent” trwał jak nadłużej.
Warto wspomnieć, że to nie pierwszy uzdolniony międzychodzianin, który znalazł drogę do telewizyjnego programu, bo od dłuższego czasu w każdą sobotę zasiadamy przed telewiozorem, żeby w „Bitwie na głosy” podziwiać i dopingować Karolinę Mleczak. Ona pierwsze kroki ma już za sobą, a jej drużyna prowadzona przez Kamila wciąż znajduje się w pierwszej trójce.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?