Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kobieta Przedsiębiorcza w powiecie międzychodzkim 2014: Wywiad z Małgorzatą Jaskułą

Iwona Paroń
Kobieta Przedsiębiorcza: Małgorzata Jaskuła
Kobieta Przedsiębiorcza: Małgorzata Jaskuła Iwona Paroń
Kobieta Przedsiębiorcza w powiecie międzychodzkim 2014 to tytuł, o który walczą dwie panie. Mamy dla Was wywiad z Małgorzatą Jaskułą, jedną z kandydatek.

Kobieta Przedsiębiorcza w powiecie międzychodzkim 2014: Małgorzata Jaskuła

Małgorzata Jaskuła - dyrektor Szkoły Podstawowej w Sierakowie, która włącza się w życie miasta. Współpracuje z działającym tam Uniwersytetem Trzeciego Wieku. Udostępnia seniorom miejsce w szkole oraz zachęca do współpracy z UTW swoją kadrę pedagogiczną. Sama także prowadzi zajęcia. Nieustannie zabiega o wsparcie i środki na modernizację szkoły oraz jej wyposażenie w pomoce dydaktyczne. Skutecznie. Dzięki jej zabiegom wyposażono pracownie komputerową w nowy sprzęt z dotacji PGNiG, wybrukowano boisko szkolne, czy oddano do użytku nowe sale lekcyjne przystosowane do potrzeb najmłodszych uczniów. Współautorka Sierakowskiej Piwnicy Kulturalnej, miejsca spotkań i rozwoju pasji sierakowian.

Czy uważa się Pani za kobietę przedsiębiorczą?
Bardzo mi miło, że jestem tak postrzegana i ogromnie za to dziękuję. Ja jednak nazwałabym siebie inaczej. Jestem aktywna. Przedsiębiorczość kojarzę z produkowaniem, prowadzeniem działalności. Ja natomiast pracuje w sferze budżetowej i zarządzam w przestrzeni publicznej.

Co kryje się w pani przekonaniu pod słowem aktywna? Na czym polega pani aktywność?
Pracuję od 8 lat w Szkole Podstawowej w Sierakowie i sprawuję funkcję dyrektora. Od początku mój cel jest jeden. To jedyna szkoła w gminie, w związku z tym uczęszczają do niej wszystkie dzieci. Założyłam więc, że zrobię wszystko, by mogły się uczyć w jak najlepszych warunkach i osiągać jak najlepsze wyniki, oczywiście na swoje możliwości. Zdaję sobie sprawę, że każdy lubi pracować w dobrych warunkach – zarówno uczniowie jak i nauczyciele. Aktywność polega więc na analizowaniu potrzeb szkoły i wybieraniu spośród nich najważniejszych, bo życzeń jest więcej niż możliwości.

Jakie powody kierowały panią przy podejmowaniu decyzji o starcie w konkursie na dyrektora szkoły?
Przyczyn było mnóstwo. Nie wiem czy wymienię wszystkie. Przez 20 lat pracowałam jako nauczyciel młodzieży w szkole średniej. Praca nauczyciela wymaga nieustannego rozwoju, ale w pewnym momencie dopadło mnie poczucie rutyny. Poczułam, że nie mogę zaoferować uczniom już nic więcej, osiągnęłam możliwy pułap rozwoju. Chciałam czegoś nowego. Nigdy nie żałowałam tej zmiany.

Czym różni się praca nauczyciela od pracy dyrektora?
Największa różnica to odpowiedzialność. Ogromna. Odpowiedzialność 24 godziny na dobę. Wystarczy, że dzieje się coś w pogodzie - silny wiatr lub gwałtowna ulewa. Po huraganie nie myśli się o swoim domu, ale biegnie do szkoły i sprawdza, czy nie ma strat. Poza odpowiedzialnością to konieczność poszerzenia wiedzy. Nauczyciel to specjalista w swojej dziedzinie. Dyrektor musi posiadać wiedzę związaną z finansami, przepisami higieny pracy, karty nauczyciela, kodeksu pracy. Ma się wielu zwierzchników, którzy nadzorują naszą pracę.

Czego obawiały się pani w nowej pracy?
Dzisiaj mam więcej obaw niż wtedy. 8 lat temu byłam nastawiona na zmianę i nie obawiałam się jej. Traktowałam jako wyzwanie. Teraz, kiedy już wiem ile pracy i wysiłku wymaga mam więcej obaw.

Skąd chęć współpracy z seniorami?
Uważam, że sprawy seniorów w Polsce to temat zaniedbany. Dzięki UTW były możliwe zmiany. Chciałam tych zmian. Nie damy seniorom pieniędzy, ale możemy dać im coś innego -podbudować ich poczucie wartości, poświęcić im czas i uwagę i podzielić się wiedzą. Praca uniwersytetu to fantastyczna sprawa. Głupotą byłoby nie wspieranie ich. Dziś zresztą możemy mówić o współpracy.

Jaka jest recepta na pozyskiwanie środków pozwalających na pozytywne zmiany w szkole?
Każda sytuacja jest inna. Zawsze najpierw rodzi się pomysł. Szacujemy koszty i liczymy pieniądze, które mamy. Pierwszy sposób finansowania to oszczędności w budżecie, ale to zawsze zbyt mało. Drugim źródłem jest sponsoring. Czasem to osoby prywatne, lokalne firmy, unijne projekty. Muszę jednak podkreślić dobrą współpracę z Radą Rodziców, która wspiera nasze pomysły oraz organem prowadzącym, który nigdy nie blokował naszych chęć, a wręcz pomagał w ich realizacji. Oczywiście potrzebny jest czas i włożenie wysiłku w pozyskanie pieniędzy. Uważam jednak, że jeśli chce się działać to zawsze znajdzie się pomoc. Czasem trzeba jednak uzbroić się w cierpliwość, bo często od pomysłu do realizacji dochodzimy małymi krokami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto