Wydaje się, że problem z kłusownikami, którzy kradną ryby nasila się w okresie świątecznym. Z pewnością ich działania są wzmożone w grudniu. To wtedy policjanci oraz straż rybacka działająca w powiecie międzychodzkim zwracają szczególną uwagę na okolice jezior, których w naszym powiecie przecież nie brakuje.
Tymczasem policyjne łowy okazały się udane już w pierwszych dniach listopada. W ten weekend stróże prawa zatrzymali bowiem mężczyzn, którzy wyłowili z jeziora w Białczu około 40 kilogramów ryb.
- W sobotę o godzinie 2.20 policjanci z sierakowskiego komisariatu w miejscowości Grobia zatrzymali do kontroli drogowej osobowego forda. Podczas kontroli policjanci zwrócili uwagę na unoszący się w pojeździe charakterystyczny zapach świeżych ryb. Kierowca został poproszony o pokazanie zawartości bagażnika - relacjonuje oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Między-chodzie, Przemysław Araszkiewicz.
Po kontroli bagażnika okazało się, że znajdują się w nim sieci rybackie oraz ryby. Mundurowi mieli podejrzenie nielegalnego połowu ryb, dlatego zdecydowali się zatrzymać mężczyzn. Byli to mieszkańcy gminy Sieraków. 59- i 57-latek usłyszeli rano zarzuty nielegalnego połowu ryb oraz ich kradzieży.
- Swojego przestępczego procederu kłusownicy dokonali w Białczu. Za kłusownictwo rybne grozi im kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat a za kradzież pięć lat pozbawienia wolności - informuje o konsekwencjach popełnionego czynu oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji.
Warto przypomnieć, że zbiorniki wodne w większości znajdują się w dzierżawie osób lub firm, co oznacza, że wędkowanie nad tymi jeziorami wymaga usankcjonowania prawnego, czyli wykupienia pozwolenia. Inaczej mogą czekać wędkarzy niemiłe konsekwencje.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?