Kwilcz. Bandyci po raz kolejny wysadzili w powietrze bankomat w Kwilczu. Oprócz tego zniszczyli także auto, którym przyjechali

Do zdarzenia w Kwilczu doszło w nocy ze środy na czwartek 23 września około godziny 1:30. To właśnie wówczas funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Międzychodzie otrzymali zgłoszenie o wysadzeniu bankomatu, który znajdował się w markecie sieci Biedronka.

Z nieoficjalnych informacji, do których udało nam się dotrzeć wynika, że nieznani sprawcy prawdopodobnie użyli do wysadzenia bankomatu mieszaniny gazów. Siła wybuchu była tak ogromna, że przedsionek sklepu został doszczętnie zniszczony. Jeden z odłamków trafił prawdopodobnie także w samochód, którym bandyci przyjechali po łup i auto stanęło w płomieniach.

- Sprawcy zbiegli z miejsca zdarzenia – mówi rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Międzychodzie, st. sierż. Justyna Rybczyńska. - Policja zabezpieczyła nagrania z okolicznych monitoringów. Trwa ich analiza. Wiadomo, że sprawców było kilku – dodaje.

Na miejscu konieczna była interwencja międzychodzkich strażaków, którzy musieli ugasić pożar.

- Strażacy zastali budynek częściowo zniszczony wybuchem i objęty niewielkim pożarem. Płonął także samochód stojący przy budynku. Na miejsce zdarzenia przybył Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Międzychodzie bryg. Mariusz Trajnowski. W działaniach udział brało JRG Międzychód, OSP Kwilcz i OSP Kurnatowice – mówi kpt. Marcin Piechocki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Międzychodzie.

Policjanci póki co są bardzo oszczędni w słowach i nie zdradzają szczegółów swojej pracy. Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że w Kwilczu nie zginęły pieniądze. Bandytom prawdopodobnie plany pokrzyżował pożar ich własnego auta.

Warto dodać, że noc wcześniej do podobnych zdarzeń doszło także w powiecie szamotulskim. Najpierw bandyci próbowali wysadzić bankomat w Obrzycku, a kilka godzin później także w Dusznikach. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, tam także nie zginęły pieniądze, bo bandyci najprawdopodobniej użyli zbyt słabych ładunków gazowych i nie zdołali dobrać się do kaset z gotówką.

- W najbliższym czasie uwaga policjantów z pewnością będzie skupiona na miejsca, gdzie w naszym powiecie znajdują się bankomaty – mówi Justyna Rybczyńska.

Warto nadmienić, iż było to drugie wysadzenie tego samego bankomatu w Kwilczu w ostatnim czasie. 17 grudnia 2020 roku miało miejsce pierwsze takie zdarzenie. 21 grudnia natomiast powtórzyło się w Międzychodzie. Wówczas jednak z obu bankomatów skradziono kasety z pieniędzmi.

A, że takich zdarzeń w Wielkopolsce w ostatnich miesiącach było więcej, to sprawę ich wyjaśniania przejęła Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu. W kwietniu 2021 roku poznańska policja poinformowała o tym, że w sprawie wysadzania bankomatów w całym kraju zatrzymano cztery osoby. Ustalono, że Mariusz G., Marek S., Sławomir B. oraz Krzysztof R. swoim działaniem doprowadzili do wysadzenia w powietrze sześciu bankomatów w różnych częściach kraju. Użyli do tego łatwopalnego gazu, który po wpompowaniu do wnętrza bankomatu, powodował jego eksplozję i uszkodzenie, ułatwiając dostęp do zgromadzonej w nim gotówki. Działając w ten sposób zabrali pieniądze – ponad 1,5 mln zł. Uszkodzili też mienie o wartości prawie 200 tys. zł. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.

Wśród ustalonych wysadzeń bankomatów nie było jednak tych z Kwilcza i Międzychodu. Co obecnie dzieje się w tych sprawach?

- W zakresie włamań do bankomatów w Międzychodzie i Kwilczu policjanci z KWP w Poznaniu współpracują z policjantami z Międzychodu. Dotychczas nikomu nie przedstawiono żadnych zarzutów i nikt nie był w tej sprawie zatrzymywany. Policjanci starają się jednak zebrać informacje i materiał dowodowy, które w przyszłości do takich zatrzymań by doprowadziły – mówi kom. Maciej Święcichowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.