Mecz był okazją nie tylko do sportowej rywalizacji, ale przede wszystkim do spotkania i uczczenia minutą ciszy śp. Macieja Mrówki, lokalnego piłkarza, który zmarł w tym roku. To właśnie Maciej Mrówka rozpoczął idee organizowania meczów odbojów z Kamionny i Łowynia. Pierwsze spotkanie odbyło się w Kamionnie, kolejne zagrano w Łowyniu. I teraz – trzeci mecz – zagrano właśnie ku jego pamięci.
A, że jeśli ktoś w życiu raz poczuł adrenalinę związaną z uprawianiem aktywności fizycznej, to pozostaje to na zawsze. Na boisku nikt więc nogi nie odstawiał i nie próbował zasłaniać się bólem pleców, nogi, czy lekką zadyszką. Zawodników nie przepłoszył też padający deszcz. Dwie połowy trwające po 20 minut każda nie przyniosły rozstrzygnięcia - na tablicy wyników było 2:2. Sędzia Piotr Białkowski musiał więc zarządzić serię rzutów karnych, którą lepiej wykonali zawodnicy z Łowynia i wygrali spotkanie 5:4.
Goście – KP Kamionna – zagrali w składzie: Andrzej Urbaniak, Andrzej Zwierzchowski, Bartek Nabzdyk, Maciej Pacholak, Bartosz Sobierajski, Dariusz Cenkier, Mariusz Gromadecki, Andrzej Chętnik, Tomasz Wapniarz, Łukasz Grudziński, Jakub Pawlak, Radosław Michalewski, Łukasz Jabłoński, Mikołaj Wawrzyniak, Adam Mach, Błażej Cybulski, Sławomir Sprohs.
Gospodarze – Orzeł Łowyń – zagrali w składzie: Krzysztof Habiera, Sławomir Hajdamowicz, Arkadiusz Grzelak, Arkadiusz Wilde, Łukasz Nastarowicz, Tomasz Mieluch, Leszek Frąk, Rafał Litke, Ireneusz Sochacki, Arkadiusz Frąk, Marek Zych, Józef Piotrowski, Łukasz Szofer, Mariusz Frąk, Łukasz Klaus, Łukasz Frąk.
Na ławce drużyny gospodarzy nie mogło także zabraknąć Mieczysława Frąka – człowieka-legendę łowyńskiej piłki nożnej – założyciela, zawodnika i prezesa Orła Łowyń.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?