Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Olaf Makiewicz: - Mogliśmy pracować 3 pełne spośród 16 ostatnich miesięcy. Pomoc z PFR jest więc niezbędna, ale niewystarczająca

Krzysztof Sobkowski
Krzysztof Sobkowski
Olaf Makiewicz, prezes zarządu spółki RTM Sp. z o. o., która zajmuje się prowadzeniem Olandii w Prusimiu.
Olaf Makiewicz, prezes zarządu spółki RTM Sp. z o. o., która zajmuje się prowadzeniem Olandii w Prusimiu. Krzysztof Sobkowski
Z Olafem Makiewiczem, prezesem zarządu spółki RTM Sp. z o. o., która zajmuje się prowadzeniem Olandii w Prusimiu, rozmawia Krzysztof Sobkowski.

Panie Olafie, właśnie jesteśmy po konferencji Ministra Zdrowia na temat obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa i wiemy na pewno, że do 3 maja hotele i restauracje w Polsce nie wznowią działalności...

- Tak, prawda. Chyba mało kto z nas w branży spodziewał się, by mogło być teraz inaczej, mimo że bardzo chcemy powróć do normalnego funkcjonowania.  

Pandemia trwa już ponad rok. Jak wygląda sytuacja branży?

- By sobie to wyobrazić, trzeba cofnąć się do lutego 2020 roku, kiedy w systemach rezerwacyjnych obiektów hotelowych w całym kraju zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Ludzie zaczęli masowo wycofywać, a w najlepszym przypadku przenosić swoje rezerwacje. W marcu 2020 roku ogłoszono pandemię, która trwa do dzisiaj. Tak więc biorąc pod uwagę wszystkie obostrzenia przez cały 2020 rok, do dnia dzisiejszego przepracowaliśmy pełne trzy miesiące (trochę w maju i czerwcu, intensywnie w lipcu i sierpniu i trochę we wrześniu). Trzeba sobie jasno powiedzieć, że nasze firmy by nie przetrwały, gdybyśmy nie otrzymali wsparcia z różnych źródeł, za co dziękujemy. To z pewnością lokalne samorządy w kwestiach dotyczących podatków od nieruchomości czy podatków akcyzowych, to Powiatowe Urzędy Pracy, Wojewódzkie Urzędy Pracy, czy Polski Fundusz Rozwoju.

Pod ulicą Poznańską powstanie przejście podziemne. Od poniedziałku droga Sieraków - Grobia - Kwilcz będzie zamknięta. Wyznaczono objazdy.

Sieraków. Pod ulicą Poznańską powstanie przejście podziemne....

No właśnie... m.in. na stronach internetowych Polskiego Funduszu Rozwoju opublikowana została pełna informacja, w podziale na powiaty w całym kraju, jaka firma jakie wsparcie otrzymała, co wzbudziło szereg kontrowersji zarówno wśród przedsiębiorców jak i pracowników. Jak to właściwie jest z tą pomocą dla branży?

- Jest to informacja publiczna, ale warto znać zasady przyznawania tych pieniędzy, by mieć cały obraz sytuacji. Każdy przedsiębiorca z określonym PKD mógł skorzystać z tej pomocy - de facto jest to nieoprocentowana pożyczka, która po okresie rozliczenia może zostać w części lub całości umorzona, ale pod warunkiem spełnienia przez danego przedsiębiorcę wielu kryteriów. Te kryteria to na przykład utrzymanie miejsc pracy, utrzymanie kosztów stałych na zadeklarowanym poziomie itp. Kwota, która została przyznana przedsiębiorcy (w przypadku Olandii ok. 868 tys. zł) za okres od listopada 2020 roku do końca marca 2021 roku to 70 proc. kosztów stałych danej firmy. Pozostałe 30 proc. wielu z nas musi wygospodarować z własnych środków i najczęściej są to różnego rodzaju pożyczki na podreperowanie płynności finansowej. W naszym przypadku to 1,3 mln zł rozłożone na siedem kolejnych lat.

15 kwietnia rozpoczyna się okres szkoleń, które mają nas nauczyć, jak te pieniądze z PFR należy teraz rozliczać. I dopiero po prawidłowym rozliczeniu będą zapadały decyzje o tym, czy zostaną one firmom umorzone i w jakim zakresie. Więc to nie jest tak, jak wiele osób myśli, że przedsiębiorcy te środki mogą wydać na cokolwiek. Absolutnie nie. Warto też uzmysłowić sobie, że my przez ostatnie 16 miesięcy mogliśmy przepracować trzy miesiące, a przecież wielu z nas ma też wcześniejsze zobowiązania, kredyty itd. W przypadku Olandii średnie miesięczne koszty utrzymania wynoszą 250 tys. zł., więc łatwo policzyć, że ta subwencja z PFR nie wystarcza na pokrycie jednej trzeciej rocznych kosztów stałych. To jest więc pomoc niewystarczająca, ale też trzeba powiedzieć, że bezwzględnie potrzebna, bo wielu z nas bez tego by po prostu nie przetrwała tego czasu. Nasze problemy przekładają się potem na problemy pracowników, ich rodzin itd. Działania rządowe poprzez PFR są więc ekonomicznie bardzo przydatne, ale są spóźnione, czuć w tym chaos i brak konsekwencji. Z drugiej strony kto mógł przewidzieć i przygotować się na wybuch pandemii? Do tego okres rządowego wsparcia skończył się w marcu. A już wiemy, że nie będziemy mogli pracować cały kwiecień. A co z majem, czerwcem? Należy też podkreślić, że środki pomocy antykryzysowej nie należą do najbogatszych przedsiębiorców ani też do najbiedniejszych – nie mają związku z zamożnością. Te pieniądze odpowiadają na zapotrzebowanie tych przedsiębiorców, którzy wskutek pandemii stracili możliwość funkcjonowania i ponieśli największe straty za sprawą ponoszonych kosztów stałych.

Tak jak Pan wspomniał, do 3 maja na pewno branża nie zostanie odmrożona. A nie wiadomo co będzie w maju, czerwcu. Czy będzie w tym roku w ogóle sezon turystyczny?

- Myślę, że ten rok – tak jak zresztą poprzedni – będzie stracony w zakresie działalności szkoleniowo-konferencyjnej a być może i wesel oraz imprez okolicznościowych. Branża bardzo liczy na wakacje. Natomiast popyt ogólnie zacznie się odbudowywać wiosną 2022 roku, zależy to jednak od statystyk. I na to musimy się przygotowywać. Życzę wszystkim przedsiębiorcom powrotu do normalności, a całemu społeczeństwu możliwości szybkiego zaszczepienia i zdrowia.

Dziękuję za rozmowę.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto