Ostry mróz bez śniegu skasował zboża ozime na terenie powiatu międzychodzkiego

W środę 11 kwietnia 2012 roku obradowała powiatowa rada Wielkopolskiej Izby Rolniczej. Szef WIR w Międzychodzie Witold Przybył apelował, żeby rolnicy składali wnioski o szacowanie szkół przez gminne komisje. Jeden z radnych zastanawiał się kto odpowiada za to, że wymarzły także zboża, które miały być odporne na mróz. Fakt, że od kilku lat nasi rolnicy chętnie sieją zachodnie odmiany zbóż, bo nasze rdzenne są mniej wydajne, choć być może przetrwałyby ekstremalne warunki.
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa proponuje rolnikom kolejne niskooprocentowane kredyty na ponowne zasiewy. Pytanie, ilu rolników może je wziąć, a ilu splaca podobne kredyty klęskowe zaciągnięte w przeszłości? Wciąż nie wiadomo, czy w wyjściu z klęski pomoże budżet państwa. Co prawda mówi się o pomocy rzędu 100 zł na 1 ha (co nie pokrywa nawet 1/3 kosztów paliwa zużytego do przeorania wymarzniętych zasiewów), ale brak wiążących decyzji. Takie działalnie mogłoby uchronić nas wszystkich przed możliwym wzrostem cen mąki jesienią. Oprócz braku środków na powtórkę prac, rolnicy mają inny problem – na rynku brakuje zboża siewnego.
Rolnikom dokucza zachowanie części firm ubezpieczeniowych. Niektórzy z nich zgłaszali zimowe straty w zasiewach jeszcze pod koniec lutego. Minął marzec, mamy połowę kwietnia, a nie wszędzie dotarli jeszcze rzeczoznawcy. Najwyraźniej obietnice nie zawsze pokrywają się z reklamami.
Co innego dzieje się wokół rolnictwa w powiecie? Gmina Kwilcz broni się przed uznaniem części jej terenu za obszar, na którym wody powierzchniowe są szczególnie narażone na zanieczyszczenie azotanami pochodzącymi z produkcji rolnej. Chodzi o miejscowości Augustowo, Chorzewo i Lubosz. Co oznacza strefa OSN aż za dobrze wiedzą rolnicy z gminy Chrzypsko Wielkie. Odetchnęli z ulgą, gdy „chrzypska strefa azotanowa” przeszła do historii. Obowiązywała, mimo że przez wiele miesięcy wskazywali na wątpliwą prawidłowość przeprowadzania badań, na podstawie których ją wprowadzono.
Starosta Julian Mazurek podziękował za współpracę kierownikowi powiatowego biura ARiMR Mieczysławowi Budzie. Radnym przedstawił się nowy kierownik Henryk Rosołek, działający od 11 marca. Na pożegnanie Witold Przybył udekorował Budę odznaką Wielkopolskiej Izby Rolniczej, a Julian Mazurek podarował mu książkę „Wielkopolskie drzewa”.
- W pierwszym roku jednolitej płatności obszarowej mieliśmy dopłaty na 12 mln zł, a 2011 roku już 24 mln zł. One nie wzrosły, ale przybyło działań. W tym roku mamy 1256 wniosków złożonych na 27 mln zł. Czas pobytu w Unii Europejskiej niewątpliwie wzbogacił naszą wieś - podsumował 10 lat działalności biura ARMiR Mieczysław Buda.
– Jak się zajechało do międzychodzkiej agencji, to było się zawsze mile obsłużonym. Milej niż u lekarza - pochwalił Zygmunt Matuszczak.
– Dziękuję koledze, że zostawił biuro w stanie dobrym. Najważniejsza w pracy biura jest ilość wniosków i spraw załatwionych. To świadczy o pracy agencja, buduje jej wizerunek. Międzychodzkie biuro zawsze było w czołówce wojewódzkiej, jeśli chodzi o zaawansowanie poszczególnych prac, począwszy od składania wniosków. Rolnicy przynoszą je systematycznie na punkt obsługi. Tam panie przejrzą wniosek i wskażą czego brakuje. Dzięki temu nie ma wezwań, chodzenia i korekt przedłużających proces weryfikacji wniosków - dodał nowy kierownik ARMiR Henryk Rosołek.
Przy okazji Mieczysław Buda zapowiedział staroście, że zorganizuje w powiecie konferencję wodną dotyczącą retencji, deszczowania i zatrzymywania wód opadowych: – Za chwilę pociąg z unijnymi pieniędzi odjedzie, a w naszym powiecie retencji nie ma – stwierdził.