- Został przesłuchany mężczyzna, który może mieć coś wspólnego z tym zdarzeniem. Policjanci zabezpieczyli u niego broń pneumatyczną. Teraz tą broń, wraz z zabezpieczonym pociskiem czy śrutem, który zabezpieczył weterynarz, wyślemy do badań porównawczych i zobaczymy, czy mężczyzna ten miał coś wspólnego ze zdarzeniem czy też nie. W zależności od wyniku tych badań, zostaną podjęte dalsze kroki. Nie został zatrzymany, zostały z nim wykonane czynności, został przesłuchany. Wysłuchaliśmy jego wersji, co ma do powiedzenia - mówi dla Radia Poznań Przemysław Araszkiewicz, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Międzychodzie.
Przypomnijmy, że z informacji, która dotarła do naszej redakcji w ubegłym tygodniu wynikało, że sprawa ma dotyczyć Kwilcza, w szczególności zaś ulic Krańcowej, Usługowej i Krótkiej.
- Wygląda na to, że jakiś zwyrodnialec strzela do zwięrząt ze śrutu, w szczególności zaś do kotów - napisał do nas wówczas jeden z mieszkańców Kwilcza. - Wcześniej był także przypadek otrucia psa. Razem mamy już potwierdzone trzy przypadki poranionych śrutem kotów i jednego poranionego psa. Ale sądzimy, że tych przypadków może być o wiele więcej, bo jakoś dziwnym trafem i bezpańskie koty zniknęły - dodaje.
- 11 stycznia otrzymaliśmy takie zgłoszenie. Od tego czasu policjanci zajmują się sprawą. Póki co nie ustalono osoby odpowiedzialnej za te czyny - odpowiedział wówczas Przemysław Araszkiewicz z Komendy Powiatowej Policji w Międzychodzie.
Jeśli by się okazało, że to wytypowany mężczyzna strzelał do zwierząt, może mu grozić nawet 5 lat więzienia.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?