Nie trzeba przekonywać, jak ważnym dla strażaków elementem jest jak najszybszy wyjazd do zdarzenia, by udzielić pomocy. Dzieje się tak tylko i wyłącznie dzięki skutecznemu systemowi powiadamiania. Od wielu lat tym głównym dla ochotników była syrena. I choć technologia poszła do przodu – pojawiło się alarmowanie smsem, dzwonienie na telefony, czy sygnał wysyłany poprzez aplikację, to nadal wiele jednostek OSP właśnie syreną wspomaga alarmowanie.
- Bądź co bądź, jest ona nadal najskuteczniejsza. Usłyszy ją prawie każdy, a strażak wie, że na jej dźwięk musi pędzić do remizy. Systemy z wykorzystaniem telefonów bywają zawodne, syrena zawsze zawyje – mówią nam strażacy.
W związku jednak z uchodźcami wojennymi, dla których dźwięk syren kojarzy się przede wszystkim z ostrzeżeniem przed nalotami i bombardowaniami, zaczęły pojawiać się głosy, by ochotnicy nieco ograniczyli, bądź zrezygnowali z tego sposobu powiadamiania.
Co na to sami zainteresowani? Postanowiliśmy sprawdzić, jak do działań ratowniczo – gaśniczych alarmowani są strażacy ważniejszych jednostek OSP na naszym terenie. Przedstawicieli pytaliśmy również, czy planują wprowadzić zmiany w sposobie powiadamiania.
Ochotnicy z Kwilcza z syreny cały czas korzystają, bo jak podkreślają, to podstawowy i najskuteczniejszy sposób alarmowania.
- Nie rezygnujemy i nie ma póki co takich planów by to zmieniać. Tłumaczymy przybyłym na nasz teren uchodźcom, że u nas, w Polsce, to normalny sposób alarmowania strażaków ochotników. Przyjmują to do wiadomości i wiedzą, że nie mają się czego obawiać, kiedy już rozlegnie się dźwięk syreny – usłyszeliśmy od przedstawiciela jednostki.
W podobnym tonie wypowiadają się sierakowscy ochotnicy:
- Pomimo przebywania uchodźców na terenie naszego miasta nadal używamy syreny gdyż jest to najmniej zawodny system alarmowy – wskazują i wyjaśniają, że mieszkających w Sierakowie obywateli Ukrainy zapraszają do remizy i pokazują sprzęt, jak i działanie samego alarmowania, w tym syreny – wskazując dzięki temu, że w Polsce syrena nie kojarzy się z nalotem, że jest bezpiecznie.
- Rozważaliśmy czasowe wyłączenie syreny mając przygotowane miejsca noclegowe w remizie w przypadku gdybyśmy przyjmowali uchodźców. Jednak raczej z niej nie zrezygnujemy, bo system SMS często działa opóźnieniem lub w ogóle – dodano.
Naczelnik OSP Chrzypsko Wielkie Tomasz Jankowski powiedział nam, że i jego OSP alarmowane jest do zdarzenia syreną:
- Podczas piątkowego zebrania poruszymy tą kwestię, czyli ewentualnej rezygnacji z alarmowania syreną. Decyzja należeć będzie jednak do druhów – powiedział nam.
Syrena nie wyje za to w Międzychodzie, choć miejscowe OSP często alarmowane jest do działań. Jak się jednak dowiedzieliśmy, syreny nie używa się tu od 1992 roku:
- Alarmowani jesteśmy poprzez jednoczesne połączenie na telefon oraz sms – usłyszeliśmy.
Przypomnijmy, że syrena informująca o alarmie bojowym dla OSP wydaje zwykle 3 kilkunastosekundowe sygnały dźwiękowe, rozdzielone krótkimi przerwami.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?