Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozbitek - Śmiertelny wypadek na trasie nr 24

Radosław Borowicki
Do wypadku doszło tuż przed godziną 6 rano
Do wypadku doszło tuż przed godziną 6 rano PSP Międzychód
O świcie 28 maja dwie osoby zginęły w wypadku drogowym na trasie nr 24 Kwilcz - Gorzyń w miejscowości Rozbitek.

D o zdarzenia doszło około godz. 5.50. Peugeot jechał od strony Gorzynia. Na pierwszym łagodnym zakręcie w prawo (patrząc od skrzyżowania z drogą do Mechnacza) kombi zjechało na przeciwny pas ruchu i na pobocze. Tu uderzyło w przepust, przekoziołkowało i powtórnie, z dużą siłą uderzyło w pobliskie drzewo. Odbiło się od niego i wylądowało na dachu. Najwyższy ślad kontaktu wozu z drzewem znajduje się już na jego koronie!

Międzychodzka straż pożarna przyjęła zgłoszenie o wypadku o godz. 5.53. Do akcji wyruszyły zastępy strażaków z PSP Międzychód i OSP Kwilcz. Na miejscu ratownicy zastali dramatyczną scenę – jedna ranna osoba znajdowała się poza pojazdem, pozostałe cztery były uwięzione we wraku. Strażacy musieli użyć hydraulicznych narzędzi, aby je uwolnić. Niestety, mimo wysiłków lekarza nie udało się uratować dwóch osób w wieku 25 i 28 lat. Ciężko rannego 28-letniego kierowcę i dwoje pasażerów przewieziono do szpitala w Międzychodzie. Około godz. 7 na miejsce dotarł prokurator z Prokuratury Rejonowej w Szamotułach, wzywany rutynowo na miejsce śmiertelnych wypadków drogowych. Na czas prowadzenia oględzin miejsca zdarzenia, droga krajowa nr 24 była zamknięta dla ruchu. Wyznaczono objazdy. Jeszcze podczas jego porządkowania, około godz. 9 przywrócono ograniczony ruch wahadłowy. Utrudnienia zakończyły się po godz. 10, gdy wrak odjechał na lawecie.

Policjanci prowadzą dochodzenie, które ma wyjaśnić przyczyny wypadku. Nikt nie potwierdzi więc żadnych przypuszczeń. Na razie najbardziej prawdopodobna wydaje się wersja o zaśnięciu kierowcy. Potwierdzać może ją brak śladów hamowania i niezwykły tor jazdy na łagodnym zakręcie w prawo, następującym po długiej prostej. Wóz zamiast skręcic, pojechał prosto. Uderzył w przepust na poboczu z szybkością podróżną.

Fizyka nie zna litości. Przy zderzeniu z prędkościa ponad 80 km/h wyczerpują się możliwości pochłaniania energii najdoskonalszych współczesnych „pancernych” klatek pasażerskich i poduszek gazowych. Uderzenie w sztywną przeszkodę lub inny wóz przy prędkości 100 km/h jest wyrokiem śmierci dla jadących, zwłaszcza tych siedzących z przodu. Nawet jeżeli jadą ciężkim samochodem wysokiej klasy. Tych, których pasy bezpieczeństwa zdołaja utrzymać w fotelach, częściowo chroniąc przed bezpośrednimi urazami, zabija przeciążenie towarzyszące gwałtownemu zatrzymaniu ich ciał w ciągu ułamka sekundy.
Peugeotem podróżowało pięć młodych osób, mieszkańców Poznania i okolic. Z nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się, że wracali z Niemiec. Mieli za sobą wiele godzin monotonnej podróży.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto