Sokół Międzychód - Rawia Rawicz 77:49. Baraże na wyciągnięcie ręki! [GALERIA]

Sobotni wieczór w międzychodzkiej hali był niezwykły. Sokół podejmował bowiem bezpośredniego rywala w walce o baraże - Rawię Rawicz. Co więcej, gospodarze zagrali dla Anielki Górniak, została dla niej także przeprowadzona zbiórka nakrętek. Sokół przekazał ojcu Anielki czek na kwotę 900zł. Przerwy w grze umiliły kibicom sierakowskie Wisienki, a o nietuzinkową oprawę meczu zadbał fanklub.

Najważniejszy był jednak wynik. A ten początkowo oscylował wokół remisu. Obie drużyny skupiły się głównie na grze obronnej, przez co zdobywały bardzo mało punktów. Pierwsza odsłona mogła się podobać amatorom solidnej, taktycznej gry. Nieco ciężkie dla oka widowisko ubarwił nieco Jakub Nowak, który w 6. minucie popisał się efektownym wsadem. Po 10 minutach tablica świetlna pokazywała bardzo niski wynik - 11:10. Warty odnotowania jest też fakt, że na samym początku na parkiecie międzychodzkiej hali pojawiło się morze serpentyn, które przygotowali członkowie fanklubu Sokoła, ubarwiając w ten sposób ostatni mecz we własnej hali.

Druga kwarta przyniosła wreszcie delikatne ożywienie w grze ofensywnej Sokoła. Na szczęście w obronie gospodarze wciąż wyglądali bardzo solidnie, dzięki czemu byli w stanie wyjść na pokaźne prowadzenie. Już w 4. minucie międzychodzianie mieli 7 punktów przewagi. Goście próbowali odrabiać straty głównie rzutami z dystansu, jednak nie przynosiły one zamierzonego skutku. Międzychodzianie tymczasem cały czas grali na swoim dobrym poziomie. Po celnym rzucie za trzy Michała Łabutki przewaga miejscowych po raz pierwszy przekroczyła 10 oczek. W końcówce drugiej kwarty próbkę swoich umiejętności dał Szymon Maciołek, który dwukrotnie trafił z dystansu, dorzucając do tego celny rzut spod kosza. Tym samym przewaga gospodarzy stopniała do granicy 8 punktów. Po dwóch kwartach Sokół Międzychód prowadził 32:24.

Po zmianie stron rozpoczął się proces zniszczenia... Goście notowali łatwe straty, a Sokół z duża łatwością zdobywał kolejne punkty. Adam Adamski dwukrotnie trafił spod kosza, trójkę dołożył Adam Chodkiewicz, a kolejne dwa punkty Jakub Nowak. Sokół wygrał pierwsze 3 minuty trzeciej kwarty 9:2. Na ogromne słowa uznania zasługuje postawa całej drużyny w obronie. Nieustępliwa defensywa zmuszała koszykarzy Rawii do rzutów z nieprzygotowanych pozycji, które zwykle kończyły się fiaskiem. W międzyczasie instynkt zabójcy uruchomił wreszcie Jakub Nowak, który dwukrotnie trafił za trzy. Na 5 minut przed końcem trzeciej odsłony Sokół Międzychód doleciał do granicy 50 punktów. W tym samym momencie rawiczanie mieli na swoim koncie zaledwie 29 oczek... Druga część tej odsłony to gra punkt za punkt. Ostatecznie na 10 minut przed końcem tablica świetlna pokazywała wynik 59:36. Wszyscy w Międzychodzie wiedzieli już, że losy tego meczu są przesądzone.

W ostatniej kwarcie Sokół dalej znakomicie grał w obronie, dokładając do tego niezłą postawę w ataku. W pewnym momencie przewaga gospodarzy przekroczyła 30 punktów! Przypomnijmy, że Sokół grał z wiceliderem. W ostatnich fragmentach meczu obie drużyny wystawiły swoje rezerwy. Zawodnicy z ławki gospodarzy spisywali się bardzo dobrze i nie dopuścili do uszczuplenia prowadzenia. Ostatnie 60 sekund wypełniona po brzegi hala w Międzychodzie oglądała na stojąco. Gdy wybrzmiała ostatnia syrena, posypało się konfetti. Halę wypełniły okrzyki radości. Sokół Międzychód pokonał Rawię Rawicz 77:49. Jeśli w przyszłym tygodniu uda się wygrać z AZS UAM Poznań, podopieczni Artura Packa i Konrada Kaźmierczyka zagrają w barażach o II ligę!

Sokół Międzychód - Rawia Rawicz 77:49
(11:10, 21:14, 27:12, 18:13)
punkty: Jakub Nowak - 14, Adam Chodkiewicz - 12, Paweł Doberschuetz - 10, Mateusz Piszczygłowa - 9, Adam Adamski - 7, Michał Łabutka - 7, Miłosz Sroczyński - 6, Daniel Cejba - 4, Bartosz Gubernat - 4, Michał Marciniak - 2, Sebastian Cejba - 2