Przed sobotnim spotkaniem pomiędzy Sudetami a Sokołem ciężko było wskazać wyraźnego faworyta. Gospodarze uwielbiają swój parkiet, a do tego w ostatnim czasie prezentowali się solidnie. Sokół bardzo chciał za to kontynuować świetną serię i już w tej kolejce zapewnić sobie utrzymanie.
Mecz od początku stał na dobrym poziomie. Gra obu drużyn była szybka i skuteczna, dzięki czemu wynik dynamicznie się zmieniał. Przez lwią część tej odsłony oscylował on wokół remisu. Sokół zafundował jednak miejscowym piorunującą końcówkę. W ciągu niespełna 80 sekund międzychodzianie zanotowali run 0:8! Dzięki temu tablica świetlna po pierwszej kwarcie pokazywała rezultat 17:27. Swoją znakomitą dyspozycję szybko pokazali Jakub Nowak i Łukasz Ulchurski. Ten duet w ciągu 10 minut zdobył w sumie 19 oczek.
Druga odsłona rozpoczęła się pechowo. Daniel Cejba szybko został ukarany faulem technicznym, a Łukasz Niesobski zdobył pięć oczek i zmniejszył straty Sudetów. Odpowiedzieli na to Filip Dylik i Łukasz Ulchurski. Po chwili trójką popisał się Miłosz Sroczyński, a po rzucie Jakuba Nowaka Sokół Międzychód miał największą w tym meczu przewagę - 26:39. Niestety końcówka drugiej kwarty należała do gospodarzy. Podopieczni Sławomira Szulczyka złapali zadyszkę, popełniali dużo fauli i w ciągu pięciu minut zdołali zdobyć tylko jeden punkt... Zespół z Jeleniej Góry wykorzystał tę sytuację i wygrał ten fragment meczu 12:1. Widowisko ponownie nabrało rumieńców, a kibice Sudetów znów uwierzyli w swój zespół. Na przerwę Sokół Międzychód schodził z minimalnym prowadzeniem 40:42. Liderzy Sokoła rozgrywali znakomite zawody. Na tym etapie Jakub Nowak miał już 15 punktów, Łukasz Ulchurski - 14, a Filip Dylik - 8.
Trzecia kwarta znów była wyrównana - oba zespoły grały punkt za punkt. W zespole gospodarzy świetnie spisywali się Wilusz i Niesobski. Ich dobra postawa sprawiła, że na 4,5 minuty przed końcem trzeciej kwarty Sudety prowadziły z Sokołem 54:53. W końcowych fragmentach goście wykorzystali jednak kilka szans z linii rzutów wolnych, a dodatkowo celną trójkę dorzucił Jakub Nowak. W ten sposób goście dotarli do wyniku 54:62. Ostatecznie przed czwartą kwartą Sokół Międzychód prowadził w Jeleniej Górze 58:62.
Pierwsze minuty ostatniej odsłony były dramatyczne. Sokoły seryjnie pudłowały, za to koszykarze Sudetów konsekwentnie punktowali, wychodząc na pokaźne prowadzenie 68:62. Dopiero po czterech minutach niemoc przerwał Łukasz Ulchurski, który po raz piąty trafił zza łuku. Niestety Sudety odpowiedziały bardzo szybko. Najpierw z dystansu trafił Minciel, a po chwili to samo zrobił Niesobski i zrobiło się 74:65. Na trzy minuty przed końcem spotkania gospodarze mieli przewagę ponad 10 oczek i wydawało się, że kwestia końcowego rezultatu jest już zamknięta. Nic z tych rzeczy... Daniel Cejba trafił za trzy i przywrócił gościom wiarę w końcowy sukces. Problemy na linii rzutów osobistych miał Filip Dylik, który dwukrotnie chybił ona rzuty. Na szczęście Sokoły zbierały piłkę w ataku, a Dylik po raz trzeci miał szansę na dwa punkty i wreszcie w pełni ją wykorzystał. Wynik brzmiał 79:73. Niesobski odpowiedział akcją za dwa. Błyskawicznie to samo zrobił Adamski (81:75). W szeregi Sudetów wkradła się drobna nerwowość, co skrzętnie wykorzystali goście. Po skutecznych akcjach Nowaka i Dylika Sokół Międzychód wrócił do gry (81:79). Ostatnia minuta miała niecodzienny przebieg. Rozpoczęła się od czterech oczek Niesobskiego, po których Sudety prowadziły 85:79. Do końca mieliśmy już tylko 30 sekund i sytuacja wydawała się beznadziejna. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął Filip Dylik. Zaczął od trójki (85:82). Goście szybko faulowali taktycznie, a Wilusz trafił tylko raz (86:82). Po przerwie na żądanie Filip Dylik ponownie próbował z dystansu i był faulowany. Ręka nie zadrżała, Dylik trafił trzy rzuty wolne i zrobiło się 86:85. Niesobski faulowany taktycznie, trafia oba (88:85). Ponownie faulowany jest Dylik i również trafia oba rzuty (88:87). Raczek faulowany, trafia tylko raz (89:87). Znów faulowany Dylik staje na linii rzutów wolnych i znów trafia oba! Na tablicy mamy już remis 89:89 i zaledwie 13 sekund do końca. Sudety konstruują błyskawiczną akcję i Niesobski trafia za dwa. 7 sekund do końca. Sokół Międzychód wznawia... Dylik przebiega pół boiska, podaje do Ulchurskiego, a ten wzbija się w powietrze i bez namysłu, z trudnej pozycji rzuca piłkę, która równo z syreną wpada do kosza! Na parkiecie szał radości zawodników i trenera Szulczyka. Sokół Międzychód wygrywa w Jeleniej Górze 91:92.
Nawet w obliczu zwycięstwa Obry Kościan z Polonią Leszno, Sokół Międzychód ma już zapewnione utrzymanie w 2 Lidze Mężczyzn. Na ręce zawodników, trenera i działaczy można powoli składać gratulacje. Cel założony przed sezonem został zrealizowany.
Sudety Jelenia Góra - Sokół Międzychód 91:92
(17:27, 23:15, 18:20, 33:30)
Sudety: Niesobski - 39, Paweł Minciel - 26, Wilusz - 16, Taraszkiewicz - 5, Wojciul - 4, Raczek - 1, Drąg - 0, Czekański - 0
Sokół: Dylik - 28, Ulchurski - 27, Nowak - 23, Cejba - 6, Adamski - 5, Sroczyński - 3, Łabutka - 0, Kotowski - 0
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?