SCENA 1. (Rozgrywa się w zaciszu sekretariatu Starostwa Powiatowego)
Cicha noc, ciemna noc, pokój ludziom niesie wszem.
Nagle sielankę przerywa telefoniczny głos Juliana Powiatowego skierowany do Romana Międzychodzkiego, Witolda Sierakowskiego, Stanisława Kwileckiego i Edmunda Chrzypskiego:
Na Rynek, hej panowie, na rynek, bo tam czas.
Osiołek stoi w rogu, oceniać będzie nas.
SCENA 2. (Rozgrywa się na międzychodzkim rynku)
Włodarze chwytają nogi za pas i w pocie czoła pędzą do centrum stolicy powiatu. Tam czeka już na nich chór niezadowolonych mieszkańców skandujących słowa:
Nie ma pracy, nie ma chleba, wasze obietnice to jeden wielki pic. Coraz gorzej jest nam żyć.
Rozlega się śpiew:
Osioł ryczy, blask ciemnieje,
pierwszy Witold wtem truchleje.
Osioł śpiewa (na melodię „Mniej niż zero”):
Myślisz, że Sieraków więcej coś znaczy,
bo ma Ciebie i Arka za plecami?
Pewnie byłoby wiele spokojniej,
gdybyście nie zadarli z Ajchlerami.
Zadłużenie niewiele zmalało, inwestycji też ciągle...
Mniej niż zero
Mniej niż zero
Mniej niż zero
Mniej niż zero
Osioł kończy śpiewanie, znów słychać chór niezadowolonych mieszkańców:
Nie ma pracy, nie ma chleba, wasze obietnice to jeden wielki pic. Coraz gorzej jest nam żyć.
Rozlega się śpiew:
Osioł ryczy, blask ciemnieje,
drugi Edmund wtem truchleje.
Osioł śpiewa (na melodię „Małgośka”):
„Eda mówią Ci,
wart jesteś niejednej łzy,
wart jesteś niejednej łzy.
Torowiska karczujesz,
rowy meliorujesz,
dróg tylko nie budujesz.
Jak utrzymasz roboty,
ominą Cię kłopoty.
Zdobywaj tylko kasę”.
Osioł kończy śpiewanie, znów słychać chór niezadowolonych mieszkańców:
Nie ma pracy, nie ma chleba, wasze obietnice to jeden wielki pic. Coraz gorzej jest nam żyć.
Rozlega się śpiew:
Osioł ryczy, blask ciemnieje,
Staś Kwilecki wtem truchleje.
Osioł śpiewa (na melodię „O mój rozmarynie”):
O mój miły Stasiu, rozwijaj się,
O mój drogi Stasiu, rozwijaj się,
bo tu lada chwila, bo tu lada chwila, kadencja skończy się.
A jak Ci powiedzą „wygrać nie musim”,
A jak Ci powiedzą, „wygrać nie musim”,
mieszkańcy czekają, gwiazdy przyznają, zostanie Ci Prusim.
Osioł kończy śpiewanie, znów słychać chór niezadowolonych mieszkańców:
Nie ma pracy, nie ma chleba, wasze obietnice to jeden wielki pic. Coraz gorzej jest nam żyć.
Znów rozlega się śpiew:
Osioł ryczy, blask ciemnieje,
Roman Międzychodzki wtem truchleje.
Osioł śpiewa (na melodię „Stokrotka”):
Gdzie Warta płynie z wolna,
zielone parki są,
Zdroje chcecie budować, warunki przecież są.
Wziąłeś sobie Agnieszkę,
by lepszy pijar mieć,
łapiecie całą gminę,
w unijnej kasy sieć.
Przykładem obwodnica,
oj pomnik będziesz mieć, będziesz mieć.
Osioł kończy śpiewanie, znów słychać chór niezadowolonych mieszkańców:
Nie ma pracy, nie ma chleba, wasze obietnice to jeden wielki pic. Coraz gorzej jest nam żyć.
Po raz kolejny rozlega się śpiew:
Osioł ryczy, blask ciemnieje,
Julian Powiatowy wtem truchleje.
Osioł śpiewa (na melodię „Góralu, czy Ci nie żal”)”
Julianie, czy Ci nie żal
sierakowskiej porodówki,
tych łóżek i brudnych sal,
i dużej przy tym pyskówki?
Julianie czy Ci nie żal,
Julianie, popatrzmy w dal.
A Julian w papiery spoziera,
Idzie era, nowa era.
Z Maciejem Szpitalnym intensywnie myślimy,
Nowy obiekt wam postawimy.
Osioł kończy śpiewanie. znów słychać chór niezadowolonych mieszkańców:
Nie ma pracy, nie ma chleba, wasze obietnice to jeden wielki pic. Coraz gorzej jest nam żyć.
SCENA 3. (rozgrywa się na międzychodzkim rynku)
Osioł ryczy w niebogłosy:
Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść, niepokonanym.
Lud ucieka z rynku, władza także, tyle, że w przeciwnym kierunku.
Tylko Japas rzecze srodze: „Może ja tu koncert zrobię?”.
SCENA 4. (rozgrywa się w sekretariacie Starostwa Powiatowego)
Cicha, ciemna noc ustępuje. Julian Powiatowy szykuje młynek kawowy. Oczy przeciera, dech zapiera.
Było? A może mi się śniło...
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?