Mecz kaszubski 2021 - Trefl Gdańsk - Zaksa Kędzierzyn-Koźle
Duże grupy młodzieży szkolnej z Przodkowa, Kartuz, Bytowa, Czerska, Wejherowa czy Nowej Wsi Lęborskiej pojawiły się w niedzielę w hali Ergo Arena. Młodzi kibice mieli okazję poczuć klimat meczu PlusLigi, w którym rywalem Trefla Gdańsk była Zaksa Kędzierzyn-Koźle. A to friumfator siatkarskiej Ligi Mistrzów, drużyna, która od sezonu 2015/2016 nie była w PlusLidze poniżej drugiego miejsca! W zespole prowadzonym przez dobrze znanego w Polsce rumuńskiego trenera Gheorghe Cretu aż roi się od wielkich nazwisk. Aleksander Śliwka, Łukasz Kaczmarek, Bartłomiej Kluth oraz Amerykanie David Smith i Erik Shoji to tylko niektóre z nich. Taką właśnie plejadę gwiazd mogli oglądać fani siatkówki podczas tzw. meczu kaszubskiego.
A organizacja tego meczu po raz szósty to jedno z ważnych zadań, na jakie postawił Trefl Gdańsk. Siatkarski klub chce zaszczepiać tę piękną dyscyplinę wśród najmłodszych. Zaprasza więc dzieci z regionu na jedno ze spotkań. Z racji tego, że w ubiegłym sezonie pandemia nie pozwoliła zebrać wszystkich w hali, w tym czekała na uczniów nagroda w postacie starcia z jednym z najlepszych siatkarskich zespołów świata.
Zaksa nie zamierzała zwalniać tylko z tego powodu, że meczowi towarzyszyła specjalna otoczka. Kędzierzynianie od wielu lat należą do ścisłego grona zespołów, które w sezonie zasadniczym śrubują niesamowite rekordy. Dość zaznaczyć, że piąty sezon z rzędu rozpoczęli od ośmiu wygranych spotkań! W niedzielę nie pozostawili cienia wątpliwości, że znów marzy im się złoty medal mistrzostw Polski. Wygrali 3:0, chociaż w pierwszych dwóch setach podopieczni trenera Michała Winiarskiego próbowali ich powstrzymywać.
Dobra skuteczność w ataku Bartłomieja Lipińskiego i Kewina Sasaka zdała się na niewiele, skoro gdańszczanie mieli problemy w przyjęciu. Wyraźnie przegrali też w asach serwisowych (3-10). W hali Ergo Arena przypomniał się m.in. Marcin Janusz, który trzykrotnie zaliczył punkty po swoim serwisie. Były już rozgrywający Trefla zakończył spotkanie z czterema punktami na koncie i został wybrany najlepszym siatkarzem spotkania.
- Wydaje mi się, że pozytywnie możemy patrzeć w przyszłość, bo te dwa pierwsze sety obfitowały w wiele fajnych akcji, wiele rzeczy, nad którymi pracowaliśmy. Jest jeszcze kilka mankamentów, gdzie możemy poprawić swoją grę, ale jesteśmy na tyle fajnym i pracowitym zespołem, że to się powinno udać. Cóż, walczymy dalej. Przeżyliśmy lekcję, ale trzeba wyciągnąć z niej wnioski. Musimy już się skupić na spotkaniu niedzielnym, które mamy w Warszawie. Ogólnie funkcjonujemy już lepiej, niż na początku sezonu i z każdym meczem się rozwijamy. Teraz mamy tzw. topy i najsilniejsze drużyny w lidze. Dla nas to bardzo fajne spotkania, ponieważ rywal jest cały czas stabilny, a to powoduje też w nas większą mobilizację. Musimy grać punkt za punkt i jednak wierzyć w to, że kolejna akcja dla nas będzie zwycięska - wyjaśnia Mariusz Wlazły, kapitan Trefla Gdańsk.
Zaksa ma po ośmiu spotkaniach 22 punkty w tabeli PlusLigi i nie zwalnia. Trefl nie ma na razie bilansu, którym mógłby się chwalić. Dodatkowo w najbliższym czasie będzie kontynuował spotkania z bardzo wymagającymi rywalami. W niedzielę, 21 listopada o godz. 14.45 zmierzą się w Warszawie z Projektem (transmisja w Polsacie Sport). A tydzień później, ponownie w Ergo Arenie, gościć będą PGE Skrę Bełchatów (ten mecz również rozpocznie się o godz. 14.45, transmisja w Polsacie Sport).
Trefl Gdańsk - Zaksa Kędzierzyn Koźle 0:3 (23:25, 20:25, 14:25)
Trefl: Kampa 1, Lipiński 11, Sasak 9, Reichert 1, Mordyl 2, Crer 9, Olenderek (libero) oraz Wlazły 3, Kozub, Urbanowicz 1, Łaba, Mika 4
Zaksa: Janusz 4, Kaczmarek 14, Rejno 7, Śliwka 9, Semeniuk 11, Smith 7, Shoji (libero) oraz Kalembka, Kluth
Szymon Grabowski: Miejsce Lechii jest w ekstraklasie, Arki również
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?