Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zieloni Lubosz - Błękitni Wronki 1:0. Lider pobity w Luboszu! [GALERIA]

Redakcja
Zieloni pokonali na swoim terenie lidera
Zieloni pokonali na swoim terenie lidera Leszek Furmann
To nie było wielkie widowisko. To nie był ładny mecz, ale była to twarda walka zakończona ciężko wypracowanym i zasłużonym zwycięstwem Zielonych. Zespół z Lubosza pokonał zdecydowanego faworyta i dotychczasowego lidera okręgówki.

Spotkanie Zielonych z Błękitnymi niosło ze sobą duży ciężar gatunkowy. Nie dość, że obie miejscowości dzieli zaledwie 40km, to jeszcze obie drużyny przed tym meczem zajmowały miejsce w pierwszej trójce i dzielił je zaledwie punkt. Nic dziwnego, że trybuny w Luboszu wypełniły się po brzegi, a na placu gry od samego początku trwała prawdziwa wojna.

Zieloni Lubosz rozpoczęli znakomicie i już w pierwszych minutach wyszli na prowadzenie. Wynik otworzył Adrian Skrzypek. Pomimo prowadzenia Zieloni Lubosz nie zamierzali murować własnej bramki. Wręcz przeciwnie, piłkarze Mariusza Przybylskiego i Roberta Kliszkowiaka byli blisko podwyższenia prowadzenia. Swoje szanse miał m.in. Marcin Gapik, którego akcje dwukrotnie mogły się zakończyć bramką. Błękitni także kilka razy zapuszczali się pod pole karne Zielonych, ale nie przyniosło to efektu w postaci wyrównania. Po dobrej pierwszej połowie gospodarze prowadzili 1:0.

Druga połowa to jedna wielka kopanina, szczególnie ze strony gości. Piłkarze z Wronek byli niezadowoleni z przebiegu spotkania, który raził ich ambicje i godził w wysoko podniesione czoło. Jak wieś na obrzeży powiatu międzychodzkiego może ogrywać miasto z takimi tradycjami? Taka jest piłka... Goście zaczęli ostro faulować. Piłkarze z Lubosza momentami także nie pozostawali dłużni wobec rywali przez co mecz był brzydki i często przerywany. Dogodnych sytuacji strzeleckich było za to jak na lekarstwo. Pomimo kilku upomnień arbitra wronczanie pozwalali sobie na coraz więcej i w końcu się doigrali. W 70 minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał jeden z zawodników gości. Lepsze przygotowanie fizyczne pozwoliło przyjezdnym na zniwelowanie skutków gry ze stratą jednego piłkarza. Jedyna pociecha dla Zielonych była taka, że na placu gry przebywał jeden człowiek mniej z planem połamania ich nóg. Błękitni w 86 minucie zostali jednak osłabieni jeszcze bardziej. Szczytem głupoty wykazał się kolejny zawodnik z Wronek, który pomimo posiadania już żółtej kartki brutalnie wszedł w nogi rozpędzonego Marcina Gapika. Przez ostatnie minuty goście grali zatem w dziewiątkę. W końcówce nawet bramkarz Błękitnych chciał pomóc swojemu zespołowi wyrównać, zapuszczając się w pole karne Zielonych podczas stałych fragmentów gry. Nie przyniosło to jednak zamierzonego rezultatu, wręcz przeciwnie - to gospodarze byli o krok od zdobycia gola z własnej połowy. Ostatecznie głośni kibice z Lubosza nie doczekali się już bramek. Ich zespół dowiózł niezwykle cenne zwycięstwo do końca.

Wydaje się, że Błękitni zlekceważyli Zielonych, a w obliczu prowadzenia gospodarzy nie potrafili znaleźć lepszych środków niż brutalne faule. Presji nie wytrzymali też kibice gości, którzy środkowymi palcami pożegnali schodzących piłkarzy Zielonych. Zespół z Lubosza dokonał wielkiej rzeczy, utarł nosa spadkobiercom Amicy Wronki i awansował na pozycję wicelidera tabeli Klasy Okręgowej Poznań Zachód.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zieloni Lubosz - Błękitni Wronki 1:0. Lider pobity w Luboszu! [GALERIA] - Międzychód Nasze Miasto

Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto