Kania najpierw w dwustopniowych barażach uporała się z Victorią Skarszew, wygrywając tę potyczkę na boisku rywala 3:4, awansując do finału spotkania, w którym rywalem była Polonia Kępno, która zajęła 15 miejsce w IV lidze, gwarantujące grę właśnie w barażach. Rywal już w pierwszym meczu miał problem, potykając się z Pogonią Łobżenica. Wygrał dopiero w serii rzutów karnych 5:4.
Barażowy finał miał oczywiście faworyta, a był nim zespół z Kępna, grający w dodatku ten mecz na własnym boisku. Już w 5 minucie tego finałowego spotkania gospodarze dali się zaskoczyć.
Kania zaskoczyła IV-ligowca obejmując prowadzenie po trafieniu Filipa Szkudlarka. Pogoń jednak w miarę szybko odpowiedziała, bo w 20 minucie był już remis 1:1 po bramce Jakuba Góreckiego. Pofd koniec I połowy Kania mogła odzyskać prowadzenie, ale Wojciech Kłakulak, który wyłuskał piłkę w polu karnym gospodarzy nie zdecydował się ani na strzał, ani na podanie.
Po przerwie przewagę posiadała Polonia,. W dodatku w 57 minucie drugą żółtą kartkę, a w efekcie czerwoną ujrzał Radosław Wachowski, osłabiając swoją drużynę. Kania miała kłopot, bo przez ponad pół godziny musiała sobie radzić w „10|”. Gospodarze mieli jeszcze większą przewagę, ale bili głową w mur. Kania miała jeszcze jedną sytuację bramkową, ale wspomniany już Kłakulak chybił po strzale głową. O tym kto zagra w IV lidze decydowały rzuty karne. Polonia w tym elemencie piłkarskiej sztuki była bezbłędna, a w Kani niestety pomylił się Rafał Karolczak. Polonia wygrała 5:3 i pozostaje w IV lidze. Kania na ewentualny awans musi poczekać do zakończenia kolejnego sezonu.
To był całkiem dobry sezon dla nas. Do końca walczyliśmy o bezpośredni awans. Owszem w barażu przegraliśmy po karnych i jest to bolesne dla każdego kto w taki sposób coś przegrywa, ale nie przekreśla to naszych dokonań w tym sezonie. Cieszy, że do drużyny udało się wprowadzić kilku młodych graczy. Jeśli chodzi o ten decydujący mecz z Polonią Kępno, to oba zespoły miały szanse, by rozstrzygnąć ten mecz w regulaminowym czasie. Mogliśmy skarcić rywala w końcówce, ale niestety się nie udało. Teraz będziemy mysleć o czymś więcej, ale już w kolejnym sezonie – powiedział Grzegorz Wosiak, trener Kani.
Polonia 1908 Marcinki Kępno – Kania Gostyń 1:1 rz.k. 5:3
Bramki: 0:1 Szkudlarek (5), 1:1 Górecki (20)
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?