Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Wacławem Napierałą, Starszym Cechu Rzemiosł Różnych Międzychodzko – Drezdeneckiego w Międzychodzie

Krzysztof Sobkowski
Krzysztof Sobkowski
Rozmowa z Wacławem Napierałą, Starszym Cechu Rzemiosł Różnych Międzychodzko – Drezdeneckiego w Międzychodzie.
Rozmowa z Wacławem Napierałą, Starszym Cechu Rzemiosł Różnych Międzychodzko – Drezdeneckiego w Międzychodzie. Krzysztof Sobkowski
Rozmowa z Wacławem Napierałą, Starszym Cechu Rzemiosł Różnych Międzychodzko – Drezdeneckiego w Międzychodzie.

W marcu po raz kolejny został Pan wybrany na funkcję Starszego Cechu Rzemiosł Różnych Międzychodzko – Drezdeneckiego w Międzychodzie. W tym roku mija więc dekada, od kiedy przewodzi Pan rzemieślnikom na wielkopolsko – lubuskim pograniczu.

- Rzemieślnicy to wspaniali, ciężko pracujący ludzie. Te ponad 30 lat od zmian politycznych w Polsce w zasadzie nie dotyczyło rzemiosła. Rzemieślnicy sami wypracowywali pozycje swoich firm, bez żadnych szczególnych ulg czy pomocy. Może tego nie widać, ale zrzeszenie się w organizacji takiej jak Cech, czy Izba Rzemieślnicza, może być kartą przetargową w rozmowach o sytuacji i kondycji rzemiosła. Nasz Cech należy zaliczyć do dużych cechów, ze względu na liczbę członków. Po ponad 30 latach od PRL-u prawdopodobnie wreszcie ktoś zauważył, że praca rzemieślnika również może zaliczać się do stażu pracy. Niekiedy, gdy rzemieślnik zamykając firmę zatrudniał się na etat, okazywało się, że mimo 20, 30 lat prowadzenia firmy ma tylko trzy lata stażu pracy z okresu gdy pobierał naukę, a reszta nie istnieje.

Międzychodzko – Drezdenecki Cech to jedno, ale jak wiemy, działa Pan także na innych stanowiskach związanych z rzemieślnikami. Jakie to funkcje?

- No trochę tego jest. Jestem też prezesem Lubuskiej Izby Rzemieślniczej w Gorzowie Wlkp.; wiceprezesem – sekretarzem Związku Rzemiosła Polskiego w Warszawie, w tym przewodniczącym komisji samorządowo – organizacyjnej ZRP i wiceprzewodniczącym zespołu ds. strategii, kryteriów i weryfikacji wniosków o przystąpienie do ZRP. Jestem także wiceprzewodniczącym Zespołu Roboczego ds. Rzemiosła Rady Przedsiębiorców przy Rzeczniku Małych i Średnich Przedsiębiorców w Warszawie; członkiem zespołu ds. organizacji i realizacji przygotowania zawodowego młodocianych pracowników przy Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej; wicemarszałkiem prezydium Lubuskiego Sejmiku Gospodarczego; wiceprzewodniczącym Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego w Zielonej Górze; członkiem zespołu Rady Dialogu Społecznego w Warszawie ds. polityki gospodarczej i rynku pracy; członkiem podzespołu Rady Dialogu Społecznego w Warszawie ds. mundurowych i jeszcze senackiego Zespołu ds. Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców w Warszawie. No a w Międzychodzie oprócz pracy w Cechu, działam także w Powiatowej Radzie Rynku Pracy.

Jak Pan to godzi z obowiązkami w swojej firmie? Nie cierpi własna działalność?

- Nie. Firmę w zasadzie prowadzą synowie, którzy oprócz kwalifikacji mistrzowskich, inżynierskich, pedagogicznych, są dobrze wyszkoleni, mają spore umiejętności zawodowe i również z innych dziedzin. Sami pobierają wymiary przedmiotów usług, projektują wyroby, dobierają wzory i kolory, a zasięg usług już obejmuje prawie całą Polskę. Wszystko przed młodymi. Ja stałem się osoba reprezentacyjną, a dzięki synom firma się rozwija i ta cała moja działalność społeczna na rzecz innych może mieć miejsce. Zdarza się, że dopuszczą mnie do wspólnego decydowania (śmiech). A tak poważnie to jest ich czas na rozwój, ja mogę tylko pomagać.

Czas poświęcony na prace społeczne to nie jest łatwy chleb...

- Za to nikt nie płaci, ale dobre jest chociaż dobre słowo. Taka jest już społeczna praca. Gdy pracuje się dla innych, pracuje się dla siebie.

Jakie problemy dostrzega Pan na co dzień?

- Obecnie z pozycji mnogości miejsc, spotkań i tematów, mogę powiedzieć, że to ogromne tempo życia. Dziennie mam do przeczytania ok. 150 – 200 stron projektów, opinii. Tempo napędza internet, telefony komórkowe i samochody. Paradoksem jest to, że wszystkie operacje finansowe muszą być przeprowadzane przez banki, a oprocentowanie jakie jest, każdy widzi. Biurokracja i procedury zabierają bardzo wiele czasu, przy tym są tak skomplikowane, że nie wiadomo czemu ma to służyć.

W ostatnich latach można chyba powiedzieć, że kształcenie zawodowe wraca do łask. Coraz więcej osób zaczyna to dostrzegać, bo i w wielu dziedzinach brakuje fachowców. Pan mówił o tym od zawsze, jak pamiętam...

- Najważniejszym jest kształcenie zawodowe. Dualność kształcenia nie jest niczym nowym, tylko teoretycy się obudzili i wydaje się im, że to pomysł niemiecki. Rzemiosło w tym systemie kształci od ok. XII – XIII wieku. Dla przykładu zabytki, murowane, drewniane, którymi tak się zachwycamy, to praca rzemieślników, bez udziału przemysłu i wyższych uczelni. Poziom i zapotrzebowanie na „zawodowców” jest ogromny. W kształceniu zawodowym panuje anarchia. Tam są pieniądze i każdy chciałby coś dla siebie uszczknąć. Teoretycy chcieliby obronić swoje pozycje, ale to jest strata dla młodocianego pracownika. Poza rzemiosłem kształcić próbują Zakłady Doskonalenia Zawodowego, Centra Kształcenia Zawodowego, Ochotnicze Hufce Pracy i inne instytucje. Przy Urzędzie Marszałkowskim w Poznaniu powstało Centrum Wsparcia Rzemiosła i Kształcenia Dualnego. Otrzymuje ono środki finansowe na poziomie, których Izba Rzemieślnicza w Poznaniu nie dostanie. Sama nauka zawodu odbywa się u rzemieślnika i młodociany ma od razu status pracownika, zaś na warsztatach szkolnych młodociany ma status ucznia. Koszty kształcenia ucznia, młodocianego pracownika, szczególnie gdy chodzi o zakład pracy leżą po stronie rzemieślnika. Koszty kształcenia ucznia na warsztatach szkolnych leżą po stronie szkoły, państwa, a de facto rzemieślnicy, urzędowo ze swoich podatków muszą utrzymywać sobie konkurencję. Do tego egzamin czeladniczy, którego świadectwa są bardzo respektowane w Unii Europejskiej, przeprowadzany jest w Izbie Rzemieślniczej za pieniądze rzemieślnika. I znów egzamin końcowy ucznia z warsztatów szkolnych przeprowadzany jest przez Okręgowe Komisje Egzaminacyjne, które opłaty egzaminacyjne mają niższe, bo również dofinansowywane są przez państwo i znów rzemieślnicy urzędowo ze swoich podatków muszą utrzymywać sobie konkurencję. Jaką siłę ma dokument rzemieślniczy a jaki po warsztatach, każdy musi ocenić sam. Ponadto czeladnik po trzech latach może zdawać egzamin mistrzowski, a to w UE dla pracownika są duże dodatki do wynagrodzenia. Gdyby rzemiosło było dofinansowane w jednej trzeciej tak jak instytucje państwowe, nauka w rzemiośle byłaby jeszcze bardziej efektywna. Niepokojące jest, że odchodzą starzy mistrzowie, a z nimi umiejętności i tajemnice ich warsztatów.

A co z tymi teoretykami zawodu?

- Nauczyciel po 40 godzinnym kursie nie dorówna 6-letniemu doświadczeniu mistrza, czy czeladnika. Fryzjer po technikum, nie dorówna czeladnikowi. Drogi do mistrzostwa są różne. Kiedyś na seminarium moderator nauczyciel zapytał szefa Volkswagena w Polsce, jak to on się kształcił, jak ciężko uczył się teoretycznie? Jego odpowiedź ich rozczarowała. Do szkoły zawodowej chodził jeden dzień w tygodniu, pozostałe dni to praktyka i tak został inżynierem. To obrazuje jak skostniały jest nasz system kształcenia zawodowego. Należy brać pod uwagę cel nauki. Bo montażysta samochodowy to nie mechanik samochodowy, ślusarz operatorem CNC będzie, ale odwrotnie operator CNC ślusarzem to już rzadko, krawcowa szwaczką będzie, ale szwaczka krawcową już nie. Do salonu fryzjerskiego, fryzjera po technikum rzadko kto decyduje się pójść, po szkole zawodowej jak najbardziej. Na łatwiznę idzie nie tylko młodzież, ale i rodzice i dorośli. W całej Polsce w szkołach branżowych kształci się tylko ok. 550 krawców. Najgorsze, że odchodzą mistrzowie rzemiosła i nie będzie komu uczyć tej właściwej praktyki. W Niemczech krążył film „Co by było gdyby nie było rzemiosła”, wydźwięk był niesamowicie przygnębiający, dodam do tego brak pszczół i nie potrzeba wielkiej wyobraźni – jest totalna katastrofa.

Jesteśmy już po pandemii, ale skutki gospodarcze nadal są widoczne. Jaki wpływ na rzemiosło będzie miała pandemia?

- Skutki w kształceniu zawodowym będą ogromne. Trzeba mieć świadomość, że kształcenie zawodowe to nie zabawa w zdalne kształcenie. To czego nie zobaczą oczy, ręce nie nabiorą czucia, młody człowiek nie nabierze doświadczenia, to niestety jest czas stracony. Trochę dziwne jest podejście, że młodociani pracownicy – uczniowie byli zwolnieni z praktyk w zakładzie szkolącym. Na ryzyko zarażenia wirusem narażeni byli pracodawcy, rzemieślnicy, często będący w grupie wiekowego ryzyka. Kształcenie zawodowe jest wstępem do kształcenia politechnicznego, jest bardzo ważne dla życia społeczności miast i wsi. Na pewno można wymienić: brak obycia ze stanowiskiem pracy, z zakładem czy miejscem nauki - pracy, z narzędziami, wyobraźnię wykonania zleconej usługi, pod znakiem zapytania będzie odpowiedzialność za wykonywane polecenia. Trudno określić mentalność, świadomość po pandemii. Teraz nie będzie, że wszystko mi się należy, teraz będzie należało wykazać się swoimi umiejętnościami. Najgorsze, że rzemieślnicy zaczynają się zastanawiać czy w ogóle przyjmować młodocianych do nauki. Niestety zabawa przepisami, niepewność, brak stabilizacji, bardzo przeszkadzają w planowaniu i prowadzeniu zakładu szkolącego. To nie jest jeszcze obraz po bitwie, ale komputer, komórka są narzędziami w pracy, a nie tylko służą do zabawy. Nie wiem czy przybędzie stanowisk biurokratów, doradców, pośredników, konsultantów, stanowisk bezproduktywnych. Te zadania wykonuje każda firma sama. W zasadzie można powiedzieć, że to co kiedyś zrobili rzemieślnicy stoi do dzisiaj i można to naprawić wyremontować. Natomiast te piękne szklane obiekty, o konstrukcji metalowej, przy braku prądu i paliw płynnych, ani by nie powstały, ani by nie były remontowane.

Jak zapatruje się Pan na rekrutację do szkoły zawodowej, do nauki zawodu?

- Nie lubię jakichś górnolotnych sformułowań. Nie tylko rzemieślnicy, ale i całe społeczeństwo musimy zastanowić się jak zorganizowane powinno być nasze życie i funkcjonowanie. Stajemy przed sytuacją trudną do zdiagnozowania. Zaczęliśmy się zastanawiać jak podejść do kształcenia zawodowego, gdy jeden z dyrektorów szkoły branżowej uzmysłowił nam pewne problemy. Nauczyciele i rzemieślnicy przez pandemię nie znają swoich uczniów, trudno określić poziom przyswojonej wiedzy, nie ma narzędzi jak zweryfikować przekazaną wiedzę i umiejętności, tak samo jak zdobyte oceny ze zdalnego nauczania. Część młodzieży cieszyła się, że będzie tylko na praktykach, część w tej sytuacji pandemii widzi okazję do „nic nie robienia”. Szkołom średnim przy rekrutacji do nauki ciężko będzie określić kogo przyjąć, kogo skierować do innej szkoły. Nadmiar chętnych do szkoły średniej, nie zawodowej, może być też podejrzany i związany z chęcią nie podejmowania nauki pracy. Trzeba zaznaczyć, uczeń, który dokona złego wyboru szkoły będzie musiał z rekrutacją do szkoły zawodowej czekać do września następnego roku. Pojawia się problem rozpoczynania nauki od nowa. Młodociany, po pierwszym roku nauki, gdy źle dokona wyboru zawodu, naukę nowego zawodu rozpoczyna od pierwszej klasy, a to ze względu na standardy kształcenia w danym zawodzie.

Jaka jest więc oferta do tradycyjnej nauki zawodu w zakładzie rzemieślniczym?

- Cech Rzemiosł Różnych Międzychodzko – Drezdenecki w Międzychodzie z tradycjami od 1630 roku zaprasza do naszych zakładów rzemieślniczych zrzeszonych w Cechu celem: podjęcia nauki zawodu przez młodocianych – egzamin czeladniczy, przyuczenia do zawodu – egzamin sprawdzający, kształcenia zawodowego dorosłych, uzyskiwania kwalifikacji rzemieślniczych w Wielkopolskiej Izbie Rzemieślniczej za pośrednictwem naszego Cechu na terytorium Międzychodu objętym nadzorem pedagogicznym przez Kuratorium Oświaty w Poznaniu, uzyskiwania kwalifikacji rzemieślniczych w Lubuskiej Izbie Rzemieślniczej w Gorzowie Wlkp. za pośrednictwem naszego Cechu na terytorium Międzychodu objętym nadzorem pedagogicznym przez Kuratorium Oświaty w Gorzowie Wlkp. i członkostwa w naszym Cechu.

Jakie to daje korzyści ludziom?

- No na pewno to podwójny status ucznia i pracownika młodocianego; uzyskanie kwalifikacji rzemieślniczych o charakterze dokumentów państwowych: świadectwa czeladnika, dyplomu mistrza, Europass - Suplement do Świadectwa Czeladniczego, Europass - Suplement do Dyplomu Mistrzowskiego; załącznika „ Apostille” Ministerstwa Spraw Zagranicznych – uprawniającego do wprowadzenia dokumentów do tzw. obrotu prawnego z zagranicą; możliwość kontynuowania nauki w szkole średniej, a następnie podjęcia studiów wyższych; praktyka i nauka w miejscu zamieszkania; bliski kontakt z cechem, szkołą, pracodawcą; kontakt ze swoim środowiskiem; rozwijanie swoich zainteresowań; praktyczna nauka indywidualnie lub w małych grupach bezpośrednio z mistrzem szkolącym; możliwość wyjazdów zagranicznych za pośrednictwem Izby Rzemiosła; korzystanie ze szkoleń, konkursów organizowanych przez organizacje rzemiosła. Zapraszamy do członkostwa w Cechu rzemieślników niezależnie w jakiej formie prowadzą działalność gospodarczą, zakład rzemieślniczy czy spółka. Kadra, pracownicy Cechu zapewniają fachową informację, co do kształcenia zawodowego i spraw naszych rzemieślników. Gdyby pozyskać środki, przydałby się etat doradcy zawodowego – behapowca. Prowadzimy Ośrodek Kształcenia Kursowego Rzemiosła. Może dodatkowy etat w Cechu utrzymaliby samorządowcy – marzenie. Mimo zagrożeń można się cieszyć z zainteresowania młodych ludzi kształceniem zawodowym oraz zwiększającym się gronem członków rzemiosła.

Kontakt i informacje:

Biuro Cechu Rzemiosł Różnych Międzychodzko – Drezdeneckiego w Międzychodzie
ul.3 Maja 2, 64-400 Międzychód
nr. Tel. 730-896-808, 730-807-341
ul. Krakowska 12A, 66-530 Drezdenko
nr. tel. 730-896-808,730-807-341 Biuro Drezdenko
www.cech-miedzychod.pl
e-mail: [email protected]
facebook – Cech Rzemiosł Różnych Międzychód

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto