Nadanie odznaki Jolancie Matalewskiej było jednym z najważniejszych punktów piątkowych uroczystości związanych z Wielkopolskimi Obchodami Światowych Dni Turystyki. Światowe Dni Turystyki to wielkie święto turystów i wszystkich osób związanych z wielkopolską branżą turystyczną, a że w tym roku przypada 100. rocznica wybuchu Powstania Wielkopolskiego, to i ten wątek znalazł się w programie święta.
O nadanie odznaki Jolancie Matalewskiej do Zarządu Województwa Wielkopolskiego wnioskował burmistrz gminy Międzychód Krzysztof Wolny. Jolanta Matalewska to mieszkanka Międzychodu. Prowadzi „Dom na wzgórzu” na ulicy Słodowy Młyn 1 w Międzychodzie. Od ponad 25 lat aktywnie działa na rzecz wielkopolskiej turystyki oraz turystyki wiejskiej. To właśnie ona kładła podwaliny pod tę działalność w naszym regionie. Przed laty współorganizowała w mieście Festiwal Agroturysty, który był prawdziwym świętem lokalnych agroturystów, jest autorką książki „Pamiętniki Agroturystki”. W piątek wyróżnienie odebrała z rąk Macieja Wituskiego - przewodniczącego Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki Sejmiku Województwa Wielkopolskiego.
- Byłam bardzo wzruszona i zaskoczona, że taki zaszczyt mnie spotkał - przyznaje Jolanta Matalewska. - Cieszę się, że w końcu ktoś docenił to, co robiłam przez tyle lat. Mówi się, że lepiej późno, niż wcale - zaznacza.
26 lat temu mąż Pani Jolanty wpadł na pomysł, by założyć kwaterę agroturystyczną. Było to wówczas pierwsze takie działanie w całym regionie.
- Ja się od razu do tego zapaliłam, choć wielu się ze mnie śmiało, że rolnik zamiast do pracy w polu ma iść z leżakiem nad jezioro? Zaczynałam sama, a dziś w stowarzyszeniu mamy 75 kwater. Cieszę się, że wybrałam właśnie ten zawód - wspomina Jolanta Matalewska.
Warto też wspomnieć o promocji, którą Międzychód zyskał dzięki słomkowym kapeluszom, które stały się znakiem rozpoznawczym lokalnych agroturystów.
- Tak ubrani zaczęliśmy wyjeżdżać na różne targi turystyczne. Międzychód zaczął wówczas w tej branży istnieć - mówi Jolanta Matalewska.
Ciekawostką jest to, że niemal wszystkie rzeźby, które stoją w przestrzeni miejskiej to... efekt działań Pani Joli. To właśnie do niej przyjeżdżał m.in. Eugeniusz Tacik, artysta - rzeźbiarz - gawędziarz z Binina. Wypoczywał i wykonywał m.in. postać Oskara Tietza, czy Rybaka.
W Korei Południowej powstało największa podziemna, pionowa farma. Bez gleby i słońca rośnie tam 60 gatunków roślin
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?