Kobieta Przedsiębiorcza w powiecie międzychodzkim 2014. Wywiad z Emilią Żuchowską

Kobieta Przedsiębiorcza w powiecie międzychodzkim 2014: Wywiad z Emilią Żuchowską

Emilia Żuchowska- rehabilitantka, która prowadzi własną działalność. Od kilku lat jest właścicielką gabinetu masażu i rehabilitacji w Międzychodzie, w którym sama zajmuje się rehabilitacją klientów. Opiekuje się przede wszystkim niepełnosprawnymi dziećmi. Nie sprawia jej problemu wizyta domowa u pacjenta - jest w pełni mobilna. Dba nie tylko o ich rozwój fizyczny, ale też samopoczucie. Pomaga rodzicom w pozyskiwaniu pomocy socjalnej z Ośrodka Pomocy Społecznej oraz pozyskiwaniu sprzętu rehabilitacyjnego w ramach NFZ. Organizatorka festynu nad Wartą "Podziel się uśmiechem".

Z czego wynika decyzja o podjęciu kształceniu w zawodzie fizjoterapeuta?
Osobiście przez kilka lat zmagałam się z kontuzją kolana, gdzie po każdej kolejnej operacji na rehabilitację czekało się kilka miesięcy. Postanowiłam sama sobie rehabilitować kolano w domu. Stąd też wziął się pomysł na zawód fizjoterapeuty.

Od kiedy zajmuje się Pani rehabilitacją?
Rehabilitacją początkowo zajęłam się pracując w Domu Pomocy Społecznej w Piłce będąc jeszcze na studiach w 2009 roki. Tam kierownik przydzieliła mi kilku indywidualnych pacjentów. Od tamtego momentu pracuję jako fizjoterapeuta.

Dlaczego zdecydowała się Pani na prywatną praktykę?
Ponieważ w pobliskich placówkach z rehabilitacją nie było pracy w zawodzie fizjoterapeuty, więc stworzyłam sobie własne miejsce pracy.

Zapewne rehabilitacja dzieci i osób dorosłych znacząco się różni. Jakie są najważniejsze różnice? Czy zajęcia z dziećmi są trudniejsze? Dlaczego?
Tak, zgadza się. Rehabilitacja dorosłych polega na usprawnianiu jak również na pomocy w powrocie do zdrowia fizycznego sprzed choroby bądź wypadku. Natomiast u dzieci podstawą jest prawidłowy rozwój, który my maluszkowi musimy pokazać by zapobiec nieprawidłowemu rozwojowi oraz patologicznym odruchom. Zajęcia z dziećmi są o tyle trudniejsze, iż z dorosłym można się dogadać, poprosić, wytłumaczyć. Natomiast dzieci mają swoje humorki, nastroje raz lepsze raz gorsze, potrafią ugryźć, uszczypnąć, oślinić, włosy wyrwać, podrapać w złości...trzeba mieć anielską cierpliwość i swoje sposoby na dobrą współpracę.

Lubi Pani swoją pracę? Co sprawia w niej Pani największą satysfakcję?
Uwielbiam swoją pracę i naszych pacjentów, poświęcam się temu w pełni. Najbardziej satysfakcjonuje mnie szczery uśmiech, miłe i ciepłe słowa płynące prosto z serca oraz przytulenie maluszka mimo ciężkiej i czasami nie chętnie wykonanej pracy.

Dzieci mają moc zjednywania sobie ludzi. Czy w codziennej pracy z nimi udaje się Pani oddzielić emocje jakie wzbudza ich chorób?
Każde dziecko ma w sobie coś wyjątkowego czym zdobywają nasze serca. Smutne i złe emocje zostawiam w domu, ponieważ każde dziecko ma zdolnośc odczuwania naszych emocji. Pracę zaczynam z uśmiechem, przytuleniem maluszka bądź u troszkę starszych dzieci z jakąś śmieszną minką lub żartem. By w ten sposób zachęcić do miłej choć bardzo ciężkiej pracy.