Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niemiecki projekt w Międzychodzie. Młodzi wyjechali po zawód

Iwona Paroń
Niemiecki projekt w Międzychodzie. Młodzi wyjechali po zawód
Niemiecki projekt w Międzychodzie. Młodzi wyjechali po zawód
Niemiecki projekt to dla nich szansa. Zmieniają zawód, pracę i miejsce zamieszkania. W niedzielę 14 osób wsiadło do aut z walizkami, które spakowali na przynajmniej 2 lata. Dostali szansę wyjazdu w ramach programu MobiPro The Job of My Life. Programu, którego twórcą i realizatorem są : Federalne Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej oraz Federalna Agencja Pracy w Niemczech.

Niemiecki projekt w Międzychodzie - skąd taki pomysł?

– Podczas jednej z wizyt w Niemczech miałam okazję dowiedzieć się o programie i zapoznać z jego ideą. Wdrożeniem go w powiecie międzychodzkim zainteresowałam się w 2013 roku, kiedy upadł mój dotychczasowy zakład pracy– mówi Małgorzata Czapczyńska-Nagel. Program finansuje niemieckie Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Jego celem jest umożliwienie mieszkańcom UE podjęcia nauki zawodu, perspektywa pracy w Niemczech, a zarazem zwiększenie szans na prace na rynku polskim. Wdrażany jest on po raz drugi.
– 15-osobowa grupa uczy się najpierw przez 520 godzin lekcyjnych języka niemieckiego. Rozpoczęty w kwietniu kurs kończą egzaminem. Wcześniej podsumowywali poszczególne etapy nauki języka zdając testy. Potem czeka ich klimatyzacja w Niemczech. Zdecydowali się na to mieszkańcy Międzychodu, Kamionny, Radgoszczy, Sierakowa, Zatomia, Lewic, Łowynia, ale najbardziej zdeterminowani dojeżdżali do nas codziennie 110 km z Pyrzyc – kontynuuje Małgorzata Czapczyńska –Nagel.

– Większość z nas dowiedziała się o programie z tygodnika lub internetu. Czasem był to zbieg okoliczności i temat pojawiał się w rozmowie ze znajomymi – mówią Kuba Bogajewicz, Daniel Nowak, Daria Czajkowska, Mateusz Piechocki. Każdy z nich na wstępie wybrał z listy sporządzonej przez koordynatora projektu zawód, jakiego wyuczyć chce się podczas pobytu w Niemczech.

– W niedzielę wyjeżdżamy z Międzychodu. Na miejscu czeka na nas opiekun przysłany przez niemieckiego partnera projektu. Pierwsze dwa tygodnie to czas na załatwienie formalności i zorganizowanie sobie życia. Nie jedziemy w ciemno. Czeka na nas mieszkanie i miejsce pracy, które sami wybraliśmy – mówi Kuba.
– Wybieraliśmy zawód i miejscowość. Nam zależało, aby zamieszkać w tej samej miejscowości. Generalnie promień odległości to ok. 400 kilometrów, a między poszczególnymi osobami to 50 lub 100 km. Ja będę uczyła się jako technik hotelarstwa, a Daniel jako kucharz – relacjonuje Daria uczestnicząca w projekcie.
– Wybrałem zawód technika żeglugi śródlądowej, chociaż to ponowny wybór. Wcześniej zdecydowałem się na spedycję, bo to zajęcie pokrewne z tym, czym zajmowałem się w Polsce. Ze względu na problemy tamtego pracodawcy dokonałem zmiany – mówi Mateusz, uczestnik niemieckiego projektu w Międzychodzie.

– Postanowiłem spróbować i wyjeżdżam z pozytywnym nastawieniem. Myślę, że w tym kraju nie mam perspektyw. To chyba najlepsze i najbardziej rozsądne rozwiązanie na ten moment. Postawiłem na swój rozwój – stąd decyzja – kontynuuje Mateusz.

Podobnego zdania jest Kuba, który postanowił w Niemczech przekwalifikować się z kucharza we florystę. – Szukałem zawodu, gdzie będę miał kontakt z ludźmi, aby wyuczyć się języka. Nie ukrywam, że po zakończeniu projektu chciałbym podjąć tam studia – wyjaśnia.

O ich kompetencje językowe nie martwi się jednak koordynator programu. Dodaje, że nie zostaną sami, bo dzięki niemieckiemu partnerowi projektu w Międzychodzie, czyli WBS Training Schwerin mają opiekunów oraz podpisane porozumienia, które dają im gwarancję i bezpieczeństwo.

– Po 2 tygodniach kursu językowego i załatwieniu formalności przez 4 tygodnie pracują w firmie, którą wybrali. To czas, aby oni oraz przyszli pracodawcy ocenili współpracę i podjęli decyzję. W przypadku negatywnej oceny jednej ze stron, mają jednorazową możliwość zmiany miejsca pracy i kierunku nauki – wdraża w szczegóły Małgorzata Czapczyńska – Nagel. Od września zaczynają jednak naukę w szkole zawodowej, którą skończą po 2, 3 lub 3,5 roku – zależnie od fachu. Równocześnie będą odbywać praktyki. – W ramach niemieckiego projektu w Międzychodzie otrzymają stypendium, które zapewni im utrzymanie – dodaje.

Niemiecki projekt w Międzychodzie to dla mieszkańców szansa. – W Polsce na takie pieniądze trzeba pracować na dwóch etatach. Tam pracodawca po zakończeniu programu daje możliwość zatrudnienia i rozwoju. Wyjeżdżamy z założeniem, że po zakończeniu programu to tam rozpoczniemy normalne życie. Co czeka nas tutaj? To nasza szansa – mówią Daria i Daniel. Nie są odosobnieni. Koledzy z grupy myślą podobnie.

– Nawet jeśli wrócimy to na rynku polskim z niemieckim wykształceniem będziemy cenniejsi, no i bogatsi o doświadczenie zawodowe – kwituje Kuba. Obiecują zdawać relację z pobytu. Pierwsze dni kursu językowego nie są dla nich straszne. Dziękują za pomoc koordynatorce projektu oraz burmistrzowi gminy Międzychód, który wspierał ich na każdym etapie projektu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto