Strażacy z powiatu międzychodzkiego. Były też akcje nietypowe, jak choćby akcja rozcinania obrączki na palcu. W minionym tygodniu strażacy wyjmowali ze zbiorników topiące się w nich psy i to aż dwukrotnie. Na szczęście zawsze na czas.
Do pierwszego zdarzenia doszło 13 października przed godziną 9 w Kłosowicach.
- Pies wpadł do zbiornika głębokiego na 4 metry - mówi Sławomir Madaj z Państwowej Straży Pożarnej w Międzychodzie. - Zbiornik był źle zabezpieczony, znajdowały się w nim resztki szamba - podkreśla Sławomir Madaj.
Do drugiego zdarzenia doszło w niedzielę 18 października w samo południe w Gorzyniu. Tam pies wpadł do zbiornika określanego jako budowla hydrotechniczna głębokiego na 3 metry.
- Pies nie mógł z niego wyjść, na dodatek cały czas lała się na niego woda. Wyciągnęliśmy go i trafił do spółki Aqualift - wyjaśnia Sławomir Madaj z PSP.
Zarówno w tym pierwszym, jak i drugim przypadku w akcji ratowniczej udział wzięli strażacy z jednostki ratowniczo - gaśniczej w Międzychodzie, a także Ochotniczej Straży Pożarnej w Sierakowie.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?