Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wójt Mannek przeszedł "ścieżkę zdrowia" z mieszkańcami Starej Dąbrowy

Radosław Borowicki
© Radosław Borowicki
30 listopada wójt Kwilcza Stanisław Mannek przekonywał sąsiadów byłej żwirowni Kruszgeo do nowego pomysłu - utworzenia na jej bazie składowiska minerałów.

Zakład Utylizacji Odpadów w Mnichach szuka miejsca do magazynowania paliwa stałego powstającego z przeróbki tworzyw sztucznych oraz nawozu z odpadów organicznych. Mówi się, że w Dąbrowie paliwo miałoby być także przetwarzane na granulat, tzw. pelet.
– O żadnym wysypisku śmieci, czy składowisku azbestu nie ma mowy. Jedyną możliwością jest skladowisko minerałów – uspokajał wójt Stanisław Mannek. – Składowisko nie wymaga ono szczególnych uzgodnień, bo to tylko magazynowanie. Mogłem jako wójt sam podjąć decyzję, żeby wydzierżawić te grunty, bez konsultacji społecznych, czy zgody Rady Gminy, ale wszystkie działania mają być jasne i przejrzyste. Dlatego na kazdym etapie tego postępowania będę informował – tłumaczył dalej.
Gmina miałaby wydzierżawić teren na 2 lata. – Żeby występować o zgodę na składowisko minerałów, ten pan (mowa o prezesie ZUO - przyp. autora) musi być właścicielem tego terenu, albo chociaż dzierżawcą. Wtedy będzie mógł wziąć mapy, zdobyć uzgodnienia i zezwolenia. I wtedy, jeżeli ochrona środowiska powie „nie”, to nikt się nie podpisze pod zgodą na składowisko, nawet ja. Nie jestem politycznym samobójcą – powiedział Stanisław Mannek.
Obecni mieli duże wątpliwości, czy półprodukty powstające ze śmieci są nieszkodliwe dla srodowiska, tak jak zapewniał ich wójt. Stanisław Mannek przypominał tym, którzy byli kilka tygodni temu z wizytą w ZUO i poznali m.in. cały proces przerobu odpadów na paliwo, że jego efekty nie mają nawet zapachu.
– To są zwykłe śmieci brane z wysypiska, więc niech nikt nie oszukuje, że to będą jakieś sortowane ekstra minerały – denerwował się Ludwik Matuszak. – Wszyscy wokół podpisywali, żeby tego tu nie było, to czemu gmina się upiera? – dopytywała się jedna z mieszkanek. – Czy nie lepiej byłoby coś innego zrobić w tym wyrobisku? – pytała inna.
Jedna rzecz będzie niezmienna, niezależnie czy mowa o wysypisku, czy składowisku. Jego zawartość trzeba będzie przywieźć z Mnich, a potem wywieźć do kupujących. To oznacza spore natężenie ruchu wielotonowych ciężarówek, które zdążyły dać się we znaki mieszkańcom okolic Dąbrowy za czasów pracy kopalni Kruszgeo. – W tej okolicy biegnie turystyczna ścieżka rowerowa. W sobotę do późna jeżdżą nią dzieci i starsi. Będą przejeżdżać koło tego smietniska, które chce pan zrobić – stwierdził Matuszak.
Dopiero po prawie 2 godzinach z sali padło ciche "Kończymy". Obecni zdążyli jeszcze zapytać, czy w Wielkopolsce działa gdzieś podobne składowisko, żeby mogli je sobie obejrzeć. Najlepiej bez zapowiedzi, żeby śmieci do przeróbki nie były zawczasu "przygotowane" na potrzeby gości.
Spotkanie z 30 listopada było pierwszym z cyklu. Ludwik Matuszak stwierdził, że rozmowa z wójtem przebiegłaby w innej atmosferze, gdyby przyjechał on z wszystkimi dokumentami potwierdzającymi, że zawartość planowanego składowiska minerałów nie będzie stanowiła zagrożenia dla środowiska.
Czy półprodukt wytworzony z odpadów automatycznie staje się minerałem? Czy ZUO Clean City podejmie ryzyko dzierżawy terenu przez 2 lata, jeżeli po tym czasie miałoby uslyszeć od ochrony środowiska “nie”?

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wójt Mannek przeszedł "ścieżkę zdrowia" z mieszkańcami Starej Dąbrowy - Międzychód Nasze Miasto

Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto